tag:blogger.com,1999:blog-21026288060587295722024-03-05T21:39:52.174+01:00Dreams in fragile bubblePRZECZYTAŁEŚ?SKOMENTUJ!TO NIC CIE NIE KOSZTUJE, A MAMY ŚWIADOMOŚĆ, ŻE KTOŚ NAS DOCENIA!Zuzahttp://www.blogger.com/profile/12335768447713561853noreply@blogger.comBlogger40125tag:blogger.com,1999:blog-2102628806058729572.post-21258618328801125392012-05-02T17:28:00.001+02:002012-05-02T17:28:37.204+02:00~Mały Like~<div style="text-align: center;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; font-size: x-large;">~Kochani~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Słuchajcie mam do was ogromną prośbę. Mianowicie, mój przyjaciel właśnie zaczął zajmować się modelingiem. Już kiedyś robiłyśmy mu małe promo, to ten sam chłopak, który śpiewa. Wszechstronnie utalentowany. Proszę was o tak naprawdę niewiele, chcę żebyście kliknęli LIKE na tej <a href="http://www.facebook.com/KomentarzWyrzyganyPrzezLesniare" target="_blank">STRONIE</a>. Z góry oboje Wam dziękujemy.<br />Małe info:<br />Dzisiaj na stronie pojawią się dwa rozdziały. Powiedzcie mi czy chcecie jeden rozdział dziennie czy dwa? Może chcecie co drugi dzień. Wszystkie odpowiedzi proszę w komentarzach.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Kocham Was.<br />Derp xx.</span></div>Zuzahttp://www.blogger.com/profile/12335768447713561853noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2102628806058729572.post-52982269632232141902012-04-28T23:05:00.000+02:002012-04-28T23:05:07.437+02:00~Megan~Part 3~<div style="text-align: center;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; font-size: x-large;">~Megan~Part 3~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">~w ostatnim rozdziale~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; text-align: left;"><span style="color: #444444;">Nagle obcas moich szpilek od Chanel przestał mi posłusznie służyć i zaczęłam się chwiać. Na horyzoncie pojawił się jakiś mężczyzna, którego postanowiłam użyć jako drążka do złapania się. W finale oboje znaleźliśmy się na ziemi. </span></span>
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; text-align: left;"><span style="color: #444444;">~~~</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> Po dosyć dziwnym spotkaniu Josha ruszyłam szybkim krokiem w stronę wielkiego wieżowca. Z czerwoną teczką pod pachą nacisnęłam guzik od windy i patrzyłam jak się zapala. Zamyślona czekałam na przyjazd dźwiga. Stres i trema zjadały mnie od środka. Dziwne, nigdy takich odczuć nie miałam. Na castingach w USA zawsze byłam pewna siebie i dostawałam to co chcę. Tu mogło być inaczej. Wszystko zależało od tej posady. Musiałam się postarać tak jak nigdy. Z rozmyślenia wyrwała mnie melodyjka, która oznaczała, że winda już na mnie czeka. Srebrne drzwi rozsunęły się, a w nich ukazał się...Liam. Ten sam, który wraz ze mną i moją siostrą odbierał Melanie. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Dostrzegłam, że na jego twarzy ukazał się grymas uśmiechu. Też się uśmiechnęłam.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Co tu robisz panie Payne?-Zapytałam miłym tonem, starając się nie brzmieć natrętnie.</span><br />
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Mógłbym zadać ci to samo pytanie jednak orientuję się kim jesteś z zawodu, a w tym budynku rozpoczął się casting do VOGUE'a. Ja natomiast pomagam im w wyborze, gdyż jedna lub dwie sesje będą ze mną.</span><br />
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Poczułam wewnętrzną radość bo miałam nadzieję, że Liam powie im parę rzeczy na moją korzyść.</span><br />
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-O jak miło. Życz mi powodzenia w takim razie.-Zaśmiałam się.</span><br />
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Megan, to proste, że wygrasz. Jesteś stamtąd najlepsza. Masz największe doświadczenie. Powalisz ich na kolana.-Ostatnie zdanie, które wypowiedział Li najbardziej mnie zaintrygowało.</span><br />
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Hmm dzięki za słowa otuchy. Na pewno podniosły mnie na duchu. Poza tym fajnie by było z tobą pozować.-Odparłam.-Muszę lecieć, nie chcę być tą spóźnioną.</span><br />
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Czeeekaj! Pomogły ci moje słowa, tak?-Zapytał. Przytaknęłam.</span><br />
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-No więc coś mi się należy-westchnął.-Co powiesz na kolację. Dzisiaj wieczór, 19:00. Podjadę po ciebie.</span><br />
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Niezły pomysł inteligencie.-Uśmiechnęłam się.-To do zobaczenia.</span><br />
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Gdy już znalazłam się na górze, usiadłam w malutkim różowym fotelu o czekałam na swoją kolej. W między czasie widziałam kątem oka zazdrosny wzrok dziewczyn. Usatysfakcjonowało mnie to. Uwielbiam takie sytuacje, bo te modelki wiedziały, że ni są takie dobre jak ja. O miło, pewność siebie zawitała z podwójną siłą.</span><br />
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Megan Soul?-Usłyszałam kobiecy głos.</span><br />
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-To ja!-Wstałam i ruszyłam w jej kierunku.</span><br />
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Blondynka zaprosiła mnie do gabinetu, w którym siedziały trzy nieznane mi osoby.</span><br />
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Witam. Proszę się przedstawić, ile ma się lat i z kim lub dla kogo pani pracowała.-Miałam ten kontrakt jak w garści.</span><br />
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Nazywam się Megan Soul. Niedawno skończyłam dwadzieścia trzy lata. Współpracowałam z VOGUE, TEEN VOGUE, ELLE i wiele innych oraz występowałam na pokazach Coco Channel, Gucci'ego, Louis'a Vuitton. Niedawno zerwałam kontrakt w USA z agencją modelek NEXT.-Skończyłam swój monolog.</span><br />
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-A jakieś CV i portfolio?-Zapytała brunetka.</span><br />
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Tutaj wszystko jest.-Podałam jej czerwoną teczkę i album ukazując przy tym wybielane, idealnie proste zęby.</span><br />
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-My to przejrzymy, a panią zapraszamy do sali obok na parę zdjęć próbnych.</span><br />
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> Wyszłam i dałam się kierować jakiejś asystentce. Zrobili mi makijaż, fryzurę oraz ubrali w jakąś dziwną kieckę rozmiar za dużą.</span><br />
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> Weszłam na białą matę i pogrążyłam się w rzeczy, którą kocham. Po około godzinie zdjęć udałam się do domu. Miałam wielką nadzieję, że zadzwonią i czułam się na wygranej pozycji.</span><br />
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> Wróciłam do domu o około 16:00 i musiałam od razu zacząć się ogarniać do wyjścia. Udałam się na górę w celu wzięcia ciepłego prysznica. Po wyjściu z brodzika i owinięciu się w puchaty ręcznik, zaczęłam suszyć włosy. Zrobiłam lekki makijaż i ubrałam się w małą czarną, a do tego wzięłam w rękę kopertówkę, w którą włożyłam wszystkie dokumenty, klucze, telefon uprzednio pisząc do Mel i Lex, że wrócę późno.</span><br />
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> Zeszłam na dół. Zadzwonił dzwonek, więc wyszłam na zewnątrz. </span><br />
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">W sumie sama nie wiek jakie mam plany wobec Liam'a. Jest przystojny, inteligentny, szarmancki, ale chyba nie jestem gotowa na związek. Jednakże nie skreślam go od razy. Dałam mu szansę, bo miło mnie zaskoczył.</span><br />
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> Uśmiechnął się, jego subtelny grymas wyglądał zniewalająco. Wziął mnie za rękę po czym złożył na niej delikatny pocałunek. Bez słowa weszliśmy do czarnej limuzyny.</span><br />
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Liam,-rozpoczęłam-do której restauracji jedziemy?</span><br />
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Wiesz piękna-powiedział słodko-plany trochę się zmieniły. Nie masz nic przeciwko żebyśmy ten wieczór spędzili na domówce u Harry'ego?-Spodobało mi się, że liczy się z moim zdaniem.</span><br />
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Myślę, że będzie miło.-Odrzekłam.-A kto konkretniej będzie?</span><br />
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Nie zaglądałem w listę gości, ale raczej ścisłe grono znajomych.-Uspokoił mnie. Chyba wyczuł, że nie przepadam za wielkimi melanżami. Nie były w moim stylu.</span><br />
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> Zatrzymaliśmy się przed wielką willą w najdroższej dzielnicy Londynu. Liam wysiadł pierwszy. Otworzył przede mną drzwi i pomógł mi wysiąść. O dziwo nie było ani jednego wścibskiego reportera. Drzwi otworzył Harold i radośnie nas przywitał oraz zaprosił do salonu, w którym siedział Louis z Niall'em i jeszcze jakieś trzy osoby. Nie kojarzyłam ich, ale spalona dziewczyna od razu nie przypadła mi do gustu.</span><br />
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> Usiedliśmy z Liam'em na kanapie obok Irlandczyka. Hazza wrócił do nas, a w rękach trzymał dwie flachy wódki. Wszyscy się na nie rzucili oprócz mnie i mojego towarzysza. Po godzinie każdy oprócz naszej dwójki był zlany w trupa, więc postanowiliśmy odpocząć od nich w którejś z sypialni.</span><br />
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> Rano, gdy się obudziłam lekko się wystraszyłam, bo leżałam obok Liam'a. Byliśmy w siebie mocno wtuleni, pomyślałam, że może coś ten, ale uspokoił mnie fakt, iż oboje byliśmy ubrani. Zaciągnęłam się zapachem jego koszulki. Nagle chłopak zaczął się kręcić i wiercić i kręcić, a z jego ust wydobył się dźwięk na kształt mojego imienia. Uśmiechnęłam się sama do siebie i wydobyłam z uścisku. Wstałam i sprawdziłam telefon. Miałam jedno nieodebrane połączenie i wiadomość od nieznanego nadawcy. Odczytałam sms'a i zaczęłam piszczeć z radości.</span><br />
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">________________________________________________________________________________</span><br />
<span style="color: #444444; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b>Przeczytałeś? Zostaw coś po sobie.</b></span><br />
<span style="color: blue; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">No i jest Meg w odsłonie trzeciej. Jak Wam się podoba? Moim zdaniem Pedro to mistrz i ją kocham, a co wy myślicie? Dziękujemy za ilość komentarzy pod ostatnimi rozdziałami chociaż mogłoby być więcej. ;D Przepraszam, że nie dodałam wcześniej, ale przez słoneczko włączył mi się LEŃ. Do kolejnego rozdziału. Derp xx</span><br />
</div>Zuzahttp://www.blogger.com/profile/12335768447713561853noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2102628806058729572.post-90830816706974677252012-04-26T13:45:00.000+02:002012-04-26T13:45:15.256+02:00~Daniel~Part 2~<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; font-size: x-large;">~<span style="color: #666666;">Daniel~Part 2~</span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="color: #666666;">~w ostatnim rozdziale~</span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #666666;"><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; text-align: left;">Po godzinie czytania i czekania na tatę postanowiłem zrobić sobie jakieś kanapki i herbatę. Usiadłem z przyżądzonym posiłkiem przy stole gdzie po chwili dosiadł się do mnie tata, który </span><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; text-align: left;">właśnie wrócił. Zaczął przepraszać, że wracał późno, ale mieli jakieś p</span><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; text-align: left;">roblemy. No cóż zdarza się. Nie byłem na niego zły, przyzwyczaiłem się do tego, że czas z tatą spędzam, gdy jest w pracy. Czasem to jest denerwujące, ale już przywykłem.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';">-Ok tato, idę do łóżka, dobranoc.-Wstałem od stołu i udałem się spać.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';">~~~</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';">Ta cała scenka z Zayn'em była dziwna. Jakoś tak źle się poczułem gdy Cher weszła objęta z Malikiem do klasy. Potem on zaczął ją tłumaczyć, powiedział do niej słońce, a na koniec jeszcze ten buziak. Dziwne też jest to, że zauważył mnie siedzącego na końcu sali, bo był wpatrzony w Cheryl jak nikt kogo znam. Czy jestem zazdrosny? Sam nie wiem. Nie, nie jestem. Bo o co? Ja i McGuiness jesteśmy zwykłymi przyjaciółmi i nic więcej. Ona, jak i ja, może być sobie z kim chce i kiedy chce. Chociaż trochę trapi mnie czy jest z Zayn'em. Lepiej się upewnić.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';">-Ty i Zayn?-Szepnąłem do niej dyskretnie.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';">-Nie, ale on to w sumie, to nie wiem o co mu chodziło, ale nie jesteśmy razem. Skąd wy się znacie.-Odpowiedziała mi niestety nieco głośniej.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';">-Brown, McGuiness! Cicho tam!-Krzyknęła do nas Mars.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';">-Przepraszamy.-Odrzekliśmy równocześnie.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';">Dzwonek, jak miło, zbawienie. Wyszliśmy z klasy na korytarz, a nam na przeciw wyszedł Oliver. Tak jak myślałem, po wczoraj wygląda koszmarnie. Wszystkie wczorajsze posty, tweety, czy zdjęcia widocznie go przybiły. Widać, że ludzie, którzy na niego naskoczyli nie dojrzali jeszcze do zaakceptowania poglądów seksualnych Olly'ego, jak i Tomlinsona.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';">-Olly, co ci jest?-Zapytała przerażona Cher.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';">-Nic.-Chamsko burknął. Zapomniałem, że on jej nie lubi, szkoda.-Sorry Dan za wczoraj.-Wymusił uśmiech.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';">-Nic się nie stało stary. Powiedz lepiej Cher o co chodzi.-Poczochrałem mu włosy.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="line-height: 17px;">Opowiedział jej całą wczorajszą sytuację z wielkim trudem, ale jednak dowiedziała się co się stało.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="line-height: 17px;">-Ej, nie przejmuj się.-Poklepała go po plecach.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="line-height: 17px;">-Jasne.-Rzucił oschle i wszedł do sali matematycznej.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="line-height: 17px;">No to teraz test. Damy radę to tylko matematyka, a ja, ja umiem matmę. Usiadłem z Oliverem na końcu sali pod ścianą. Do biednej Cheryl dosiadła się solarka Stevens. Chris zaczęła jej nawijać. Po mimice Cher było widać, że nie jest zadowolona z tego co tamta jej gada. Nagle moja, dzisiaj zadowolona z życia, przyjaciółka wybuchła i krzyknęła:</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="line-height: 17px;">-Boże Stevens, plastikowa szmato, zamknij ten swój otynkowany ryj!</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="line-height: 17px;">-McGuiness, już cię ty nie widzę! Wynocha!-Wydarła się Floyd.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="line-height: 17px;">-Jak pani sobie chce.-Burknęła wrednie i wybiegła z sali.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="line-height: 17px;">Ciekaw jestem o czym ta Stevens jej tak nawijała. Jak znam życie coś o Zayn'ie. Chris to jednak z psycho-fanek One Direction. Ogółem gdy dowiedziała się o tym, że ja ich znam czy Lexi Soul to zaczęła się do nas przystawiać. Biednej Alex w ogóle nie dawała spokoju, a ta potulna istotka dawała się nachodzić. Na szczęście ona ma Maci, która kiedyś wygarnęła Chris podobnie jak Cher dzisiaj i ta wreszcie się zamknęła i od Lex, jak i ode mnie, odczepiła i już nic nie gadała. Koniec dumania nad plastikiem i jej głupotą, czas na test z matematyki.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="line-height: 17px;">Olivier wybiegł z sali razem z dzwonkiem. Nie wiem gdzie, nie wiem po co, ale coś czuję, że marnie się to skończy. Przede mną jeszcze cztery lekcje w tym okropny rosyjski. Nie dość, że nienawidzę tego języka to jeszcze zgrzybiały Bentley daje nam straszny wycisk. Wolałbym się uczyć Suahili, serio.</span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="line-height: 17px;">***</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="line-height: 17px;">-Daniel, słuchasz mnie w ogóle?-Zapytał mnie nasz wychowawca odrywając mnie od czynności rysowania.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="line-height: 17px;">-No pewnie panie Preston.-Uśmiechnąłem się do podstarzałego Szkota. Lubię go. Wiecznie uśmiechnięty, wyrozumiały z podejściem, poczciwy Louis Preston. Każdy go lubi, on nie jest nam dłużny i odwzajemnia sytuację. Na jego lekcjach nawet taka Cher McGuiness uważa i z angielskiego ma piątki. Prawie cała klasa ma dobre oceny z przedmiotu, którego uczy nas nasz wychowawca.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="line-height: 17px;">Zadzwonił dzwonek. Zacząłem pakować mój szkicownik i książki. Pociągnąłem torbę na ramię i już chciałem wychodzić, ale pan Preston mnie zatrzymał z nietypowym dla niego pytaniem.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="line-height: 17px;">-Dan, powiedz mi czemu Cher została wyrzucona z matematyki, następnie wybiegła przed szkołę, a na koniec wsiadła do czarnego mini cooper'a z jakimś znanym mi Mulatem.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="line-height: 17px;">-Wydarła się na Chris Stevens. Po czym panie Floyd wywaliła ją z klasy. Cher pewnie zadzwoniła do Zayn'a, ten po nią przyjechał i zabrał ją do domu.-Odpowiedziałem mu dość wiarygodnie. Wydaje mi się, że taki właśnie był ciąg zdarzeń.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="line-height: 17px;">-Ach, to ten Malik. Zayn Malik, ten z tego One Direction?-Że też on wie, że coś takiego istnieje.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="line-height: 17px;">-Tak, to on.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="line-height: 17px;">-Jak będziesz miał z nią kontakt to powiedz jej, że chcę z nią pogadać. Jeśli to zrobisz będę ci bardzo wdzięczny. Pozdrów tatę. O i jeszcze jedno. Jak będzie następnym razem palił to rób to w jakimś bardziej dyskretnym miejscu, a nie zaraz za murami szkoły.-Puścił do mnie oczko.-No, a teraz już zmykaj.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="line-height: 17px;">No tak, ostatnio przyłapał mnie z papierosem zaraz po skończeniu lekcji.Dobrze, że on mnie przyłapał, a nie Floyd czy Bentley. Wtedy bym miał ogromny przypał.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="line-height: 17px;">Wykręciłem numer taty i po trzecim sygnale usłyszałem głos mojego staruszka.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="line-height: 17px;">-Daniel odbierz Brada ze szkoły i przywieź mi go do studia. Powiedz mu, że pozna Ed'a.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="line-height: 17px;">-Dobrze tato. Niedługo będzie na miejscu.-Powiedziałem przyjemnie i się rozłączyłem.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="line-height: 17px;">No to teraz trzeba zaopatrzyć się w cierpliwość, bo będę w bliskim kontakcie z bandą rozwrzeszczanych bachorów i trzeba kupić coś do jedzenia wygłodniałemu Bradley'owi.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="line-height: 17px;">Wsiadłem do czarnego opla mamy, którym ostatnio się przemieszczam, bo ona jeszcze nie wróciła do domu i odjechałem ze szkolnego parkingu. Po przejechaniu kilkuset metrów zatrzymałem się przed KFC, wysiadłem, zamówiłem kubełek skrzydełek i wróciłem do samochodu. </span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="line-height: 17px;">-Dzień dobry, ja po Bradley'a Browna.-Uśmiechnąłem się do jakiejś młodej kobiety.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="line-height: 17px;">-Proszę poczekać na zewnątrz. Zaraz kończy lekcje.-Powiedziała bez wyrazu nie odrywając głowy od gazety z pół nagimi facetami.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="line-height: 17px;">Wyszedłem z budynku i oparłem się o samochód. Zaraz czeka mnie bliskie starcie z tuzinami przepoconych, śmierdzących dzieciaków, których szczerze nienawidzę. Będą się darły, że koniec lekcji, że to, że tamto, masakryczne to wszystko. Ja taki nie byłem w wieku dwunastu lat. Byłem wyciszonym chłopakiem, który prowadził się z Rick'iem. Byliśmy zgrani, dogadywaliśmy się i lubiliśmy te same rzeczy. Połączył nas Harry Potter. To było piękne jarać się wspólnie Harry'm i jego przygodami. Pamiętam, że po raz pierwszy pokłóciliśmy się o Hermionę. To było świetne, czasy z Rick'iem były świetne. Co teraz się z nim dzieje? Mieszka z rodzinką w Afryce. Jego rodzice byli, są podróżnikami i lubili się przeprowadzać. Na początku mieli się przeprowadzić do Niemczech, potem Polska, w grę wchodziła jeszcze Kanada, ale w końcu stanęło na Afryce. Szkoda, bo Rick był naprawdę fajnym przyjacielem. Żałuję, że nie utrzymujemy jakiegoś super kontaktu, ale on ma swoje życie i nowych przyjaciół, ja mam swoje życie i swoich przyjaciół.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="line-height: 17px;">-Cześć brat.-Wyłonił się z tłumu Bradley.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="line-height: 17px;">-Cześć młody. Wsiadaj, jedziesz do taty.-Powiedziałem i wsiadłem do samochodu.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="line-height: 17px;">-Kupiłeś coś do jedzenia?-Zapytał.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="line-height: 17px;">-Kupiłem. Pasy-burknąłem.-Masz.-Podałem mu kubełek kurczaków.-Nie uwal tapicerki.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="line-height: 17px;">-Dzięki. Postaram się.-Zaczął zapychać się jedzeniem.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="line-height: 17px;">Jechaliśmy w stronę studia. Gdy przejeżdżaliśmy koło Milkshake City zauważyłem biegnących Liam'a Zayn'a i Niall'a z jakąś laską przerzuconą przez ramię. Co oni odpieprzają. Na mózg im się coś chyba rzuciło. Nieważne, nie obchodzi mnie to zbytnio.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="line-height: 17px;">-Wypad. Tata czeka na ciebie na górze. Kogoś masz poznać. Chyba tego Ed'a co go tak wielbisz.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="line-height: 17px;">-Ed Sheeran. O kurde. PA!-Krzyknął i wybiegł z samochodu do budynku. Tak pogonił, że wywalił się na schodach, ale zaraz się podniósł i biegł dalej. Zwarty fan.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="line-height: 17px;">Odjechałem w stronę domu. Ciągle męczy mnie ta sprawa z Cher i Zayn'em. A jeśli ona mnie okłamała, jeśli tak naprawdę są razem? Nie, nie może mnie to obchodzić. Co się do cholery jasnej ze mną dzieje.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="line-height: 17px;">_______________________________________________________________________________</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: orange; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; font-size: large;"><span style="line-height: 17px;">JEŚLI CZYTASZ TO SKOMENTUJ, PROSZĘ ♥</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: orange; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="line-height: 17px;">Cześć i czołem. Jak Daniel? Nic się nie dzieje, przepraszam, ale to nie jest czas na coś żeby się działo. Jak Wam się podoba? Przepraszam, że nie dodałam wczoraj, ale pojechałam daleko i wróciłam późno. No i tak, ale postaram się jeszcze dzisiaj dodać kolejny rozdział, bo jak na razie Pedro nie ma internetu i pisze w zeszyciku rozdział, a ja go dodaję tu. Także więc będzie dzisiaj Megan i Imagin z Zayn'em. Zadowoleni? Dziękuję za komentarze pod Cher, to tak wiele dla mnie/nas znaczy♥♥♥ Derp xx</span></span></div>Zuzahttp://www.blogger.com/profile/12335768447713561853noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2102628806058729572.post-13134716505377823662012-04-25T12:23:00.001+02:002012-04-25T12:23:18.307+02:00~Cher~Part 2~<div style="text-align: center;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; font-size: x-large;">~Cher~Part 2~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">~W ostatnim rozdziale.~</span><br />
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="text-align: left;">Koło godziny 3:00 zaczęłam być już śpiąca. Mój kolega chciał spać na podłodze, ale ja powiedziałam, że mogę podzielić się z nim kawałkiem łóżka. Przyniosłam zapasową pościel i dałam ją Zayn'owi. Położyliśmy się tak, że pomiędzy nami było sporo pustej przestrzeni. Życzyłam Malikowi dobranoc i zamknęłam oczy z nadzieją na szybkie zaśnięcie.</span>
</span><br />
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="text-align: left;">~~~</span></span><br />
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="text-align: left;"><br /></span></span><br />
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Aaa, jeszcze chwilę mamo.-Powiedziałam zaspana gdy ktoś zaczął mnie budzić.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Mamo?-Zaśmiał się.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-O mój boże, Zayn!-Poderwałam się natychmiast gdy przed oczami pojawił mi się Mulat.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-We własnej osobie. Wstawaj, zawiozę cię do szkoły.-Powiedział ściągając ze mnie kołdrę.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Ale...-Przerwał mi.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Żadne ale. Z Danielem gadałem i odpowiem ci na twoje kolejne pytanie...Tak znam Dana. Ogarniaj się, czekam w kuchni.-Powiedział i wyszedł z pokoju.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Skoro tak to muszę wstać i...i iść do szkoły. Taki trochę wyrok śmierci, ale nie zerwę się, bo obiecałam Zayn'owi, że będę regularnie uczęszczać do placówki dydaktycznej. No cóż, trzeba jakoś przeżyć. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Zayn, zrób mi kawę!-Krzyknęłam do niego.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-"Co by tu włożyć, hmmm"-Mówiłam sama do siebie. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Czarne spodnie, standard, białe Martensy i...czarna bluzka. Znowu mrocznie, hahaha. Żeby nadać temu ponuremu zestawowi trochę koloru włożę czerwoną bejsbolówkę. Będzie dobrze.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Czmychnęłam do łazienki niezauważona. Szybki prysznic, bez niego nie wyjdę z domu, przez to zawsze się spóźniam. Mocny, ciemny makijaż i w sumie już jestem gotowa. Ubrałam się w ciuchy wzięte ze sobą i wyszłam.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Królewna gotowa, a kawa podana.-Rzekł gdy wyszłam z łazienki.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Królewna?! Dobre sobie, chyba podziemi. Którą mamy godzinę?</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-7:47, długo siedziałaś w łazience. Jak się spóźnimy to wejdę i cie usprawiedliwię. Popularność ci skoczy.-Szczerząc się puścił do mnie oczko.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-O to przecież chodzi. Zacznę zadawać się z takimi laluniami. O będę plastikiem, hahaha. Wypełnię szafę różowymi ciuszkami, tynk na twarz i w łóżku wyląduje z każdym...oprócz ciebie.-Wypowiedziałam te słowa w tak idiotyczny sposób, że sama w to nie wierzę.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-O nie moja droga, tak się bawić nie będziemy. Żadnego tynku, zrozumiano?! A teraz ruszaj się, bo chce mi się zapalić.-Zaśmiał się.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Wyszliśmy do samochodu. Zayn wyciągną paczkę Marlboro . Na szczęście bez oporów mnie poczęstował i ruszyliśmy w stronę mojej szkoły.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Oczywiście, co mogłoby się stać. No nic innego jak poranny korek. Na sto procent się spóźnię, w sumie to już jestem dobre piętnaście minut spóźniona. Masakra, zaczęłam martwić się o spóźnienie do szkoły. Co ten Malik ze mną robi.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Jedziemy na skróty. Czemu ty nie masz zapiętych do cholery jasnej pasów?!-Rzucił dość głośno i skręcił w jakąś boczną uliczkę.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Faktycznie to był skrót, bo po zaledwie dziesięciu minutach dotarliśmy pod budynek szkoły. Zayn wysiadł, okrążył samochód, otworzył mi drzwi, ja wysiadłam i nagle bam objął mnie ramieniem. Coś mi się z żołądkiem dzieje...Już przeszło. Co to było. Zamknął samochód i szybkim krokiem ruszyliśmy pod salę 218 gdzie trwała teraz lekcja geografii. Nacisnęłam klamkę i...</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Cheryl, jak zwykle spóźniona. Siadaj, nie chcę słyszeć żadnych tłumaczeń.</span><span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Czemu ona tak na mnie mówi. Spojrzałam błagalnym wzrokiem na Zayn'a.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Doprawdy panno Mars? Jestem Malik...-laski z mojej klasy zaczęły się drzeć.-Zayn Malik i chciałbym usprawiedliwić spóźnienie Cher. Staliśmy w korku i nie udało nam się zdążyć na ósmą, przepraszam.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Cisza! Dobrze panie Malik, ale ma mi się to więcej nie powtórzyć. Cher siadaj już.-Powiedziała zniesmaczona.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Dziękuję. Cher słońce, będę po ciebie po szkole.-Pocałował mnie w policzek.-Cześć Dan.-Zwrócił się do Daniela na odchodne.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Usiadłam razem z Brownem i zaczęłam...o mój boże zaczęłam skupiać się na tym co mówi nauczycielka.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Ty i Zayn?-Szepnął Dan.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Nie ale on to, w sumie to nie wiem o co mu chodziło, ale nie jesteśmy razem. Skąd wy się w ogóle znacie?-Zapytałam, widocznie nieco głośniej.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Brown, McGuiness! Cicho tam!-Zwróciła się do nas pani Mars.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Przepraszamy.-Odrzekliśmy oboje.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Na szczęście wybawił nas dzwonek. Wyszliśmy przed salę i ukazał nam się w opłakanym stanie Olly.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Olly, co ci jest?-Zapytałam. Pierwszy raz go widzę takiego poturbowanego.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Nic.-Burknął.-Sorry Dan za wczoraj.-Wymusił uśmiech.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Nic się nie stało stary. Powiedz lepiej Cher o co chodzi.-Poczochrał mu włosy.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-No więc...-opowiedział mi całą wczorajszą sytuację. Boże przecież on wcale nie spedalił Tomlinosna. Przecież, jak można w ogóle pomyśleć o czymś takim. No, ale niech wszyscy wierzą prasie i portalom plotkarskim. Niech wszyscy wierzą w to, że Louis jest z tą całą Melanie. Jak znam życie to nie prawda, a jeśli bym chciała wiedzieć czy to prawda to myślę, że Lexi bez problemu by mi powiedziała. Wygląda na miłą i uroczą osobą pomimo, że jej rodzice ostatnio...no właśnie, że jej rodzice nie żyją. Ale tak czy inaczej Tommo nie został spedalony prze Olly'ego.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Ej, nie przejmuj się.-Poklepałam go po plecach.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Jasne.-Rzucił i wszedł do sali matematycznej.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">O nie...Teraz test. Zawale go, jak nic. Dostanę kolejną jedynkę. Świetnie, cudownie. Zajęłam miejsce na końcu sali. Bóg zesłał mi na koleżankę z ławki kochaną, plastikową Chris Stevens.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Och, cześć Cher. Jak tam? Jak z Zayn'em? Słyszałam, że jesteście razem. Jaki on jest? Dobrze całuje? Spaliście już ze sobą? Chcecie do mnie może wpaść? Chętnie go poznam. Możecie wziąć resztę chłopaków, ale bez Louis'a. Nie chcę pedałów w domu. No wiesz najlepiej to jakbyś mi Harry'ego do domu sprowadziła...-Przerwałam jej.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Boże Stevens, plastikowa szmato zamknij wreszcie ten swój otynkowany ryj!-Wydarłam się na całą klasę.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-McGuiness, już cie tu nie widzę. Wynocha!-Warknęła Floyd, stara matematyczka.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Jak pani sobie chce.-Zabrałam swoje rzeczy i wybiegłam z sali.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Napisałam do Zayn'a SMS-a i wyszłam szybkim krokiem przed szkołę. Nie zdążyłam odebrać odpowiedzi, a Malik już podjeżdżał samochodem.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Wsiadaj.-Weszłam do samochodu i rzuciłam torbę na tylne siedzenia.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Przepraszam, że cię tak wyciągnęłam, ale na matmie usiadła koło mnie taka Stevens i zaczęła nawijać, o tobie, na, o tym, że Louis jest pedałem no i ja już nie wyrobiłam i chyba powiedziałam jej dwa słowa za dużo, bo mnie z sali Floyd wywaliła i...-Przerwał mi.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Już spokojnie. Co do Lou. Może sobie być kim chce, nadal go kochamy. Jak nam o tym powiedział to trochę dziwnie się poczuliśmy, ale jednak to zaakceptowaliśmy. Natura ludzka.-Powiedział.-Chodź zawiozę cię do domu, bo teraz muszę z Liam'em pomóc w czymś Niall'owi. Ale pod wieczór po ciebie przyjadę i pojedziemy do nas, ok?</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Ok.-Przytaknęłam.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Ale zanim się zatrzymamy. Daj mi woreczek z trawą.-Sięgnęłam do kieszonki torby i wyciągnęłam małą torebeczkę w pół wypełnioną zielonym, aromatycznym ziołem. Ścisnęłam ją ostatni raz i oddałam Zayn'owi. Spojrzał na nią z obrzydzeniem i wyrzucił ją przez okno.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Ktoś się ucieszy.-Powiedział i skręcił w moja ulicę.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Już miałam wychodzić z auta, ale Zayn złapał mnie za rękę i z powrotem posadził na fotelu.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Cher, przepraszam, że powiedziałem to co powiedziałem rano w klasie.-Zrobił maślane oczka.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Oj, przynajmniej już nie jestem uważana za zimną sukę.-Puściłam do niego oczko.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Hahaha. To przyjechać później?</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Tak, ale powiedz o której mam być gotowa. To znaczy zadzwoń albo napisz.-Ucałowałam go w policzek i wyszłam z auta. Zayn czekał aż wejdę do domu i się doczekał. Wyciągnęłam klucz, wcisnęłam go w zamek, nacisnęłam na klamkę, spojrzałam ostatni raz w stronę samochodu i weszłam do środka.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Na szczęście mama do szóstej w pracy i zapewne wróci późno, bo coś tam podobno załatwia czy na zakupy idzie. Nie wiem, szczerze mnie to nie obchodzi. Ważne jest to, że nie wkurzy się i nie będzie na mnie wrzeszczeć za wywalenie z lekcji. Teraz tylko czekać na powrót Zayn'a.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">______________________________________________________________________________</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #e69138; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; font-size: large;">JEŚLI TO CZYTASZ TO SKOMENTUJ, PROSZĘ <3</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #e69138; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">I jak Wam się podoba. Przykro mi, że nic się nie dzieje, ale no jakoś tak. Nie no Cher jak Cher wredna i w ogóle. Co o niej myślicie? Dzisiaj pojawią się jeszcze dwa rozdziały Derp xx</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>Zuzahttp://www.blogger.com/profile/12335768447713561853noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-2102628806058729572.post-4728816557975235252012-04-16T16:43:00.002+02:002012-04-16T16:46:51.802+02:00~Cassie~Part 2~<div style="text-align: center;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; font-size: x-large;">~Cassie~Part 2~</span><br />
<span style="color: red; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b>Jeśli to czytasz to skomentuj, proszę.</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">~w ostatnim rozdziale~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS'; font-size: 13px; line-height: 17px; text-align: left;">"Przy ławce, na której się poznaliśmy o 8:00, chyba, że masz lekcje. Dobranoc. x"</span><br style="color: #666666; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 17px; text-align: left;" /><span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS'; font-size: 13px; line-height: 17px; text-align: left;">Jak miło, akurat jutro szłam na trzecią lekcję i bez problemu mogłam z nim iść. Odpowiedziałam:</span><br style="color: #666666; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 17px; text-align: left;" /><span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS'; font-size: 13px; line-height: 17px; text-align: left;">"Ok, w takim razie do zobaczenia rano. Buziak. x"</span><br style="color: #666666; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 17px; text-align: left;" /><span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS'; font-size: 13px; line-height: 17px; text-align: left;">Myśląc o dzisiejszym dniu, o Brayanie, o Lottie,uśmiechnęłam się do własnych myśli. Czułam, że Bray jest świetnym człowiekiem. Dobranoc.</span></span>
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS'; line-height: 17px; text-align: left;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS'; line-height: 17px; text-align: left;"><span style="font-size: large;">~~~</span></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS'; font-size: large;"><span style="line-height: 17px;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;"> Moglibyśmy tak siedzieć całe wieki. Cieszyć się swoją obecnością. Niestety nie dane nam to było. Nagle do Brayan'a zadzwonił telefon. Gdy zakończył połączenie był w wielkim szoku, nawet nie dał rady mi powiedzieć co się stało. Po chwili gdy już lekko ochłonął powiedział mi coś czego chyba się można było spodziewać. Najgorsze jest to, że mała Charlotte widziała to wszystko. Kochana mamusia Brayan'a i Lottie spiła się na śmierć.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">-Co teraz? Co z Lottie? Przecież nie dadzą mi jej, jestem za młody. Nie oddam jej do domu dziecka. Boże Cassie.-Dramatyzował wtulony w mnie Bray. </span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">-Spokojnie, już, oddychaj. Damy sobie radę. Możemy poprosić moją mamę o pomoc, na pewno coś poradzi. Wychowamy Lottie razem.-Po ostatnich słowach widocznie się rozluźnił.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">-Chodź, musimy pojechać do Charlotte. Dziś zabieram ją do siebie.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">Wstaliśmy u wsiedliśmy do najbliższej taxówki. Odebraliśmy czteroletniego aniołka z rąk policjanta i jakiejś panie psycholog i pojechaliśmy do mnie z nadzieją, że mama będzie umiała nam pomóc. Mała Charlotka pomimo powagi sytuacji jest wesoła z powodu, że jest z nami.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">-Mamo, jesteś w domu?!-Krzyknęłam przekraczając próg domu.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">-Tak, robię spaghetti, chodź do kuchni.-Usłyszałam w odpowiedzi.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">-Chodźcie.-Powiedziałam do Lottie i Brayan'a.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">Muszę ich przedstawić mamie. Zaakceptuje mnie i Braya? Polubi Charlotte? Pomoże nam? Nie wiem, ale jestem pełna nadziei.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">-Cześć, musisz kogoś poznać. Mamo to jest Brayan i Charlotte.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">-Dzień dobry...-uśmiechnęła się serdecznie-miło mi was poznać. Jesteście może głodni?-Zapytała ciepłym tonem.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">-Taaaaaaaak!-Krzyknęła radosna Lottie.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">-W takim razie siadajcie.-Mama posłała nam kolejny uśmiech. Ma widocznie dobru humor.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">Usiedliśmy do stołu i w ciszy wyczekaliśmy posiłku. Mama podała nam spaghetti i szklanki pełne świeżo przyrządzonej lemoniady. Chatlotka jadła, aż jej się uszy trzęsły. Przeuroczy widok. Ja z Brayan'em co chwila na siebie zerkaliśmy, a na nas moja rodzicielka.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">-Dziękuję, było pyyyyyszne.-Przeciągnęła zaspana Lottie.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">-To bardzo się cieszę, uśmiechnęła się do niej mama.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">-Chodź malutka, prześpisz się.-Powiedziałam biorąc aniołka na ręce. Położyłam ją w sypialni i przysłoniłam okno. Charlotte wyciągnęła rączki w moją stronę na znak pragnienia przytulenia mnie. Mocno się we mnie wtuliła, a gdy już opadła na poduszkę ucałowałam ją w jej malutkie czółko.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">-Kocham cię Cassie.-Powiedziała zaspanym głosem.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">-Ja ciebie też słoneczko.-Zamknęłam za sobą drzwi.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">Mama ogarniała coś w kuchni, a Brayan zastygł wpatrzony w telewizor na kanapie. Usiadłam koło niego i wtuliłam się w jego tors.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">-Musimy być dla niej jak rodzice.-Całując mnie w głowę, rzekł Bray.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">-Musimy. Powiedziała mi, że mnie kocha.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">-No to teraz wpadłaś po uszy.-Zaśmiał się.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">Siedzieliśmy tak wtuleni w siebie jak dziś na Tamizą. Takie chwile mogłyby, a w zasadzie powinny trwać wiecznie. Tak patrząc prawdzie w oczy nigdy nie czułam się tak jak z Brayan'em. On zawładnął moim sercem, moimi myślami, tak naprawdę nawet moim życiem. Gdy składał pocałunki w moich włosach czy na moich ustach tabun roztrzepanych motylków szalał w moim żołądku. Czy czuję miłość? Definitywnie tak. Co najlepsze nie czuję jej tylko do Brayan'a, ale też do jego małej siostrzyczki. Kiedy z jej ust wypłynęły, jak melodia, trzy piękne słowa: " Kocham cię Cassie" poczułam ciepło i szczęście. Jestem teraz w stu procentach pewna, że Lottie powinna być tutaj z nami.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">-Chodź, mam pomysł.-Powiedziałam chwytając chłopaka za rękę i podrywając się z kanapy.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">-Mamo, chodź. Mam ważną sprawę!-Krzyknęłam do mamy i usiedliśmy przy stole.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">-Słucham cię moje dziecko.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">-Ja zdążyłaś zauważyć ja i Brayan tworzymy parę. Charlotte to jego młodsza czteroletnia siostra. Do czego zmierzam. Dziś stała się rzecz nad zwyczaj okropna. Mama Braya i Lottie zmarła, a ojciec...-Tu przerwał mi Bray.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">-A nasz tata jest gdzieś, ale nikt nie wie gdzie.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">-No właśnie, a Brayan nie jest jeszcze pełnoletni i Charlotte nie może z nim zostać i pójdzie do sierocińca. Chyba, że ty...zaproponujesz pomoc i zostaniesz dotychczasową opiekunką Lottie, aż Brayan nie ukończy osiemnastu lat. Zgodzisz się i nam pomożesz?</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">-Ugh. Czy mogę pomóc? Oczywiście, że mogę. Mamy wolny pokój, urządzicie go razrm z małą tak żeby jej się podobało. Ty Brayan, to rzecz oczywista, będziesz widywał siostrzyczkę codziennie i wszystko będzie cacy.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">-Naprawdę bardzo pani dziękuję. Mam jeszcze jedno małe pytanko. Otóż ja mam małą kawalerkę w internacie i czy Lottie by mogła ze mną chociaż pomieszkiwać?-Zapytał niepewnie.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">-Po pierwsze to mów mi Sam, bo tak mam na imię. Co do Lottie...TAK, przecież ona jest twoją siostrą, a ty mi wyglądasz na rozsądnego chłopaka, więc ci ufam.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">-Dziękuję...-lekko się zawahał.-Sam.-No i odetchnął z ulgą.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">-To jutro to wszystko ogarniemy, a teraz chodź Brayan, pojedziemy do ciebie.-Uśmiechnęłam się i skierowałam się do swojego pokoju by obudzić malucha i przebrać w coś cieplejszego.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">-Wstawaj aniołku.-Poczochrałam ją po loczkach.-Chodź modelko wybierzesz mi coś do ubrania.-Od razu się poderwała i podbiegła do wielkiej szafy. Wyciągnęła granatowe trampki, czarne, obcisłe spodnie, białą koszulkę w czerwone paski i granatową bluzę. Szybko się przebrałam i wyszłyśmy z Charlotte do przedpokoju, w którym czekała mama i Bray.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">-Mamo, mogę wziąć samochód?</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">-Tak, naturalnie. Twoje prawo jazdy i dokumenty auta są w schowku. Nie jedź szybko i bądź niedługo Trzymajcie się.-Pożegnała się z nami, my z nią.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">Wsiedliśmy do samochodu. Lottie razem z Brayan'em usiadła z tyłu mocno przypięta. Odpaliłam samochód i ruszyliśmy w stronę małego budynku wynajmowanego przez naszą szkołę.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">Mała Charlotte zasnęła w drodze, więc Bray wziął ją na ręce, a mi dał kluczyki żebym otworzyła mieszkanie. Weszliśmy po schodach na trzecie piętro i otworzyłam drzwi z numerem piętnaście. Bray ma małe, przytulne mieszkanko. Chociaż ja wolę duże powierzchnie. Poszedł położyć Charlotte, a ja zajęłam miejsce w małym saloniku. Po chwili zasiadł na miejscu obok i mocno mnie przytulił.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">-To niesamowite, że twoja mama się zgodziła wziąć małą do siebie i, że będzie mogła ze mną mieszkać. Ach.-Pocałował mnie z zachwytem we włosy.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">-Przestań. Dzięki wam i jej podejściu do was zaczynam jej wybaczać, że mnie tu zabrała. Do tego ty i Lottie mój świat i szary Londyn.- Obróciłam się w jego stronę i złożyłam na jego ustach delikatny, ale jednak łapczywy pocałunek.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">-Zadzwonię jutro do Zayn'a by nam pomógł w przewiezieniu rzeczy Lottie.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">-Mówisz o Zaynie Maliku?- Ciekawe, może się znają?</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">-Tak. Poznałem go tego dnia co ciebie. Powiedział żebym zgłaszał się do niego w każdej sprawie. A co?</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">-Nic. Byłam po prostu ciekawa. Kiedyś wybrałam się na ich koncert. Na podpisywaniu płyt był naprawdę miły. Fajny z niego chłopak.-Mówiłam z lekkim entuzjazmem w głosie.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">-Tak to prawda, jest świetny.-Uśmiechnął się.-Chcesz się może czegoś napić?</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">-Chętnie. Jeśli masz to herbatę, poproszę.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">-Poczekaj chwilkę.-Wstał z kanapy i przemieścił się do kuchni.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">Wybiła trzecia, a ja nadal siedzę z Brayan'em u niego. Mama nie dzwoni, ale to pewnie, dlatego że zasnęła. Cóż nie dziwie się. Jutro ma rozmowę w sprawie opieki nad małą Lottie. Niestety ja też czuje się senna, a jutro czeka nas szkoła i bardzo ważny test z biologii. Na szczęście jestem z materiałem na bieżąco. Wstałam z kanapy i pociągnęłam ze sobą Brayan'a. Podniósł mnie lekko i zaczął delikatnie całować. Nie pozostałam mu dłużna. Puścił mnie i zaczął.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">-Jutro o tej samej porze co dzisiaj?-Zapytał zaciekawiony reakcji, która była oczywista.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">-Nie wiem po co się pytasz. Tak, oczywiście, że tak. Ale jutro idziemy normalnie do szkoły. Mam sprawdzian, który muszę zaliczyć.-Powiedziałam łapiąc go za policzki.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">-Dobranoc kochanie.-Powiedział tonem już lekko zachrypniętym po całym dniu rozmowy.</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">-Śpij dobrze.-Ostatni raz pocałowałam go i opuściłam mieszkanie. </span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">Zbiegłam szybko do samochodu i pędem wróciłam do domu. Na moje szczęście mama chyba spała, ale zaraz, zaraz...</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">-MAMO?!</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">________________________________________________________________________________</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: red; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;">I jak Wam się podoba Cass? Jestem z niej zadowolona. Szczerze mi się podoba, a Wy co myślicie? Jak Wam się podoba związek Cassie i Brayan'a? Jak myślicie, co zrobiła jej mama? Czekam na opinię ♥ Derp xx</span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS';"><span style="line-height: 17px;"><br /></span></span></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #666666; font-family: 'Trebuchet MS'; font-size: large;"><span style="line-height: 17px;"><br /></span></span></div>Zuzahttp://www.blogger.com/profile/12335768447713561853noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2102628806058729572.post-8699510809880344282012-04-16T16:15:00.001+02:002012-04-16T16:15:27.138+02:00~Oliver~part2~<br />
<br />
<div align="center">
<span style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif; font-size: x-large;">~Oliver~part2~</span></div>
<div align="center">
<br /></div>
<div align="center">
<span style="font-family: Trebuchet MS;">~w poprzednim rozdziale:</span></div>
<div align="left">
"<span style="font-family: Trebuchet MS;">Dość długo wracałem. Idąc ulicą podziwiałem panoramę Londynu, którą uwielbiałem. Nie które dziewczyny mijając mnie dziwnie się patrzyły w moim kierunku. Chyba to była jedna z technik podrywu. Prymitywne. Dotarwszy pod dom, moim oczom ukazał się niecodzienny widok."~</span></div>
<div align="left">
<br /></div>
<div align="center">
<span style="font-family: Trebuchet MS;">~~~</span></div>
<div align="left">
<br /></div>
<div align="left">
<span style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;">Patrzyłem na postać, która stała przed moimi drzwiami i nie mogłem uwierzyć własnym oczom.</span> <span style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;">Nie codziennie widuje się muzyka z najsławniejszego boys bandu na całym świecie, na swoim ganku. W pewnym momencie Lou zwrócił na mnie swój wzrok. Tysiące motylków rozleciało się mi po brzuchu, a nogi zmieniły się w miękką, uginającą się watę. Opanuj się Oliver, to tylko najseksowniejszy mężczyzna chodzący po tej planecie czeka na ciebie, a ty jak idiota stoisz z otwartą buzią na środku chodnika zamiast podejść i się przywitać.Ładnie to zaczynasz początek znajomości, która mogłaby przerodzić się w coś większego. </span></div>
<div align="left">
<span style="font-family: Trebuchet MS;">Postanowiłem opuścić moją bujną fantazję i nareszcie przywitać gościa. Niepewnym krokiem zacząłem zbliżać się do własnego domu. Usta Louisa wykrzywił się w zadziorny uśmiech. Boże zaraz zejdę na zawał przez tego kolesia.</span></div>
<div align="left">
<span style="font-family: Trebuchet MS;">Gdy już znalazłem się zaledwie metr od chłopaka, ten jak gdyby nic mocno mnie do siebie przytulił, po czym obdarował buziakiem w policzek.</span></div>
<div align="left">
<span style="font-family: Trebuchet MS;">-Lou, co ty tutaj robisz ?-zacząłem rozmowę.-Skąd w ogóle znałeś mój adres?</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS;">-Ach głuptasie, przy naszym zderzeniu wypadł ci portfel z kieszeni spodni. Tak się składa, że miałeś w nim dowód, a w dowodzie wszystkie informacje personalne.-uśmiechnął się, po czym oddał mi zgubę.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS;">-Ojeju dziękuję, tak mi właśnie czegoś brakowało.-mruknąłem speszony.-Chciałbyś może wejść do środka napić się czegoś ? Rodziców akurat nie ma, wyjechali na dwa tygodnie do rodziny i zostawili mi wolną chatę.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS;">-W sumie nie mam nic do roboty, a do chłopaków nie chce mi się wracać, bo ściąłem się z Harrym.-odpowiedział.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS;">Wyjąłem kluczę z kieszeni bluzy i otworzyłem zamki w drzwiach. Weszliśmy oboje do korytarza, po czym zaprowadziłem Lou'iego do salonu.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS;">-Chciałbyś się czegoś napić ?-zapytałem.-Woda? Herbata? Coca-Cola? Może coś mocniejszego?</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS;">Tak, właśnie tak, zamierzałem upić boskiego Tomlinsona, a później chytrze wykorzystać go do niecnych planów łóżkowych. </span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS;">-Rozsądek nakazuje mi wybrać wodę, ale wewnętrzne pragnienie zaszalenia napiłoby się drinka. No cóż, a co umiesz zrobić mój barmanie?-zapytał i uniósł śmiesznie brwi do góry.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS;">-Tak się składa, że nie jestem za dobry w te klocki, więc mogę zaproponować ci wódkę z colą i trzema kostkami lodu. Gwarantuje, że nie pożałujesz.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS;">-Niech będzie.-zgodził się.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS;">Poczłapałem do kuchni zostawiając mojego towarzysza samego. Wyjąłem z górnej szafki dwie szklanki i włożyłem do nich lód. Wlałem ciut za dużo trunku, a resztę wolnego miejsca zalałem schłodzonym napojem. Powtórzyłem czynność jeszcze raz, po czym wróciłem do Louisa.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS;">Podałem mu napój i patrzyłem jak zaczyna powoli go sączyć swoimi pełnymi, ponętnymi ustami, które teraz powinny łączyć się z moimi w namiętnym pocałunku.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS;">Lou przerwał moment ciszy.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS;">-Wiesz co przystojniaczku, w sumie cieszyłem się, że zostawiłeś portfel. W innym wypadku musiałbym wymyślić kolejny powód dla którego musiałbym zjawić się u ciebie w domu.-spojrzał na mnie swoimi cudownymi, niebieskimi oczami.-Wiem, że ci się spodobałem. Bądź co bądź nie da się ukryć tego w jaki sposób na mnie zerkasz, nawet teraz to robisz. To takie słodkie.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS;">Całe moje poliki pokryły czerwone rumieńce, nie przywykłem do takich słów w moją stronę. Nie wiedziałem też, co mam mu powiedzieć. Rozgryzł mnie po całości i to po 20 minutach rozmowy. Najlepsze jednak było to, że nie byłem mu zupełnie obojętny.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS;">Działając pod wpływem impulsu, odłożywszy szklankę z napojem, zacząłem zbliżać się do towarzysza tak, iż w pewnym momencie przestrzeń, która nas dzieliła nie była większa niż spora cytryna. Ponownie spojrzałem w jego oczy i niechcąc się w nich całkowicie zatopić, przymknąłem swoje czarne węgielki, wziąłem oddech i złożyłem na wargach Louisa delikatny, niewinny pocałunek. Po chwili oszołomienia chłopak także odwzajemnił to doznanie, jednakże namiętniej, nie oszczędzając przy tym języka. Powolnie muskał nim moje usta. W pewnym momencie poczułem silne ręce Louiego, które swawolnie błądziły po mym ciele i zatrzymał się na klatce piersiowej. Nie chcąc być mu winny zacząłem jeździć ręką wzdłuż jego uda. Gładziłem je pieszczotliwie chcąc dogodzić mojemu partnerowi. </span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS;">Tą intymną sytuacje musiał przerwać dzwonek. Niechętnie wstałem z kanapy zostawiając na ustach Tomlinsona jeden pocałunek i skierowałem się ku drzwiom wejściowym, które powolnie otworzyłem. Przede mną stał Daniel, z plecakiem szkolnym w jednej ręce.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS;">-Cześć, co tu robisz ? - spytałem szczerze zdziwiony.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS;">-No jak to co? Miałem z tobą potrenować matmę. Przed sprawdzianem, który jest jutro. Od niego zależy to czy zdasz.-westchnął.-Serio ci na tym nie zależy?</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS;">-Cholera!-syknąłem.-No przecież wiesz, że zależy, ale zapomniałem i coś mi wypadło.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS;">-Kochanie, długo mam jeszcze czekać?!-krzyknął nagle męski głos, który należał do Louisa.-Ja tu marznę i jestem samotny!</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS;">-Ach czyli to tak wygląda to "zajęcie". Świetnie, gratuluje ci stary. Mam nadzieję, że powtarzanie klasy będzie miłe.-rzucił na zakończenie i odszedł szybkim krokiem.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS;">Goniłbym go, gdyby nie Lou.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS;">Odwróciłem się na pieńcie i nastawiony na kolejną serie pieszczoch zacząłem iść do salonu. W połowie drogi zaskoczył mnie fan pasków, który tylko rzucił, że musi już lecieć. Na dowidzenia zamiast dostać namiętnego buziaka, usłyszałem tylko, iż było miło i musimy kiedyś to powtórzyć. </span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS;">Byłem rozczarowany, ale pod świadomość podpowiadała mi, że gdy Louis usłyszał głos Daniela, poczuł się zagrożony i wycofał się z całej tej sytuacji. Durniu, czego ty oczekujesz? Że co niby? Tomlinson zazdrosny o ciebie? Śnisz chyba!</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS;">Taki miły wieczór się szykował, a wyszło na to, że zostałem sam. Dodatkowo z książką od matmy na biurku. </span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS;">Smętny wszedłem schodami na górę do swojego pokoju i zasiadłem do nauki. Przy najmniej próbowałem. Patrzyłem się na zgniło zielony podręcznik z myślą, że może jeszcze mi się zachce, ale ta chęć nie przyszła, więc zalogowałem się na twittera.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS;">To dziwne, że w prawdziwym życiu nie mam się do kogo odezwać poza paroma osobami, a na byle portalu społecznym followuje mnie ponad 4 tysiące osób, a niektóre nawet do mnie piszą.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS;">Zaktualizowałem zdjęcie profilowe, po czym zalogowałem się na facebooka. Od razu rzucił mi się w oczy posty osób, które kojarzyłem ze szkoły. Dokładniej dziewczyn, fanek One Direction. W co drugim tekście oprócz wulgarnych wyzwisk na mój temat mogłem przeczytać, że spedaliłem samego Louisa Tomlinsona. Niektórzy mieli nawet parę fotek, które, rzeczywiście, przedstawiały nas obydwóch u mnie w domu, jakąś godzinę temu.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS;">Nie wiedziałem co mam zrobić. Zacząć się bronić, czy może wypierać się czynu, który w rzeczy samej popełniłem. Poczułem, że łzy zdenerwowania i strachu zaczęły mieszać mi się w oczach i spływać po policzkach, wprost na klawiaturę. Bałem się, bałem się, że zaraz przyjdą tu i nie wiadomo co zaczną mi robić. Przecież takie stado dziewczyn było nieobliczalne i mogło zrobić mi krzywdę. W pewnej chwili pomyślałem, żeby zadzwonić do Daniela, ale przypomniało mi się, że był na mnie zły za dzisiejszą akcję i pewnie teraz siedział przed monitorem i się ze mnie śmiał. </span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;">Zamknąłem nerwowo klapę laptopa i rzuciłem się na łóżko. Koszmar z przed laty powraca. Leżałem tak w totalnej rozsypce i rozpaczy do około 4, aż w końcu zasnąłem ze zmęczenia.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS;">~~~</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS;"><strong>PRZECZYTAŁEŚ? SKOMENTUJ! W TEN SPOSÓB WIEMY, ŻE MAMY DLA KOGO PISAĆ. POZA TYM WYRAŻANIE WŁASNEJ OPINII KSZTAŁTUJE TWÓJ CHARAKTER!</strong></span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS;">I co sądzicie na temat Olliego? Jak myślicie, jak potoczy się dalszy ciąg wydarzeń i czy połączy go coś mocniejszego z Louisem?</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS;">Pedro xx</span></div>Zuzahttp://www.blogger.com/profile/12335768447713561853noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2102628806058729572.post-73190017873178602992012-04-12T15:00:00.001+02:002012-04-12T15:00:21.022+02:00~Bryan~<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; font-size: x-large;">~Bryan~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">W poprzednim rozdziale:</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">~~~</span></div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Pooglądaliśmy bajki w telewizji i wyszliśmy na plac zabaw. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Usiadłem na ławce, podczas gdy Charlottka bawiła się z koleżankami. Wiele osób dziwnie się mi przyglądało, a jedna babcia zagadała do mnie z tekstem, iż mam bardzo śliczną córeczkę. Zachciało mi się śmiać. Czy to, że zajmuje się czteroletnim dzieckiem od razu musi oznaczać, że to moje ? Jednakże, nie chciałem robić kobiecie przykrości i podziękowałem. Lubiłem patrzeć jak Lott spędzała czas z rówieśnikami. Niespodziewanie dosiadła się do mnie jakaś dziewczyna. Znałem ją ze szkoły.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">~~~</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> Burza czarnych, gęstych włosów wraz z ciemnymi okularami efektywnie zasłaniały jej twarz. Miałam na sobie jeansowe, krótkie spodenki odsłaniające jej długie, opalone nogi, które zakończone były płóciennymi koturnami ze wzorem w wiosenne kwiaty. T-shirt z myszką Mickey, zakrywał długi szary sweter. Z przewieszonej na ramieniu małej torebki wystawała paczka Devil'ów. Słyszałem od innych, że tak jak ja od niedawna uczęszcza do miejscowego liceum. Byłem ciekaw, czemu tak się stało. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> Po dłuższej chwili patrzenia na siebie postanowiłem zagadać do Cassie. Na początku rozmowa się nie kleiła, ale o dziwo Charlotte rozluźniła atmosferę i zaczęliśmy dyskutować na różne tematy jak dwoje starych, dobrych znajomych, którzy nie widzieli się bardzo długo. Myślę, że sporo się o niej dowiedziałem, dlatego też, gdy męczenie Lottie zaczęło być denerwujące i wybierałem się do domu już na dobre, wziąłem od niej numer telefonu, po czym rozeszliśmy w swoje strony.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> Otrzepałem siostrze ręce z piachu i zacząłem ją doprowadzać do normalnego stanu. Nowo zakupiona sukienka już nie była tak śnieżno biała jak wtedy gdy parę godzin temu płaciłem za nią ciężkie pieniądze. Kto by pomyślał, że za taką małą ilość materiału trzeba dać tyle kasy. Już moje t-shirty z przeceny w Zarze kosztują mnie za 2 sztuki. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> Wziąłem malutką za rękę i podreptaliśmy w stronę bloków. Ja podśpiewując kawałek Guns 'n Roses, ona melodię z przedszkolnych piosenek. Idąc powolnym tempem widziałem jak wzrok co drugiej dziewczyny ląduje na naszej dwójce. Oj tak, kobietom bardzo imponował mężczyzna z dzieckiem.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> Po wejściu do mieszkanka i zdjęciu butów, przyszedł czas na kąpiel małego smroda. Zatkałem wannę kurkiem i puściłem ciąg ciepłej wody, uprzednio wlewając płyn do mycia. Wyjąłem z szafki pod umywalką gumową kaczkę i wrzuciłem do mini basenu. Kazałem zacząć rozbierać się Lottie, a sam poszedłem do mojej sypialni i grzebiąc w sosnowej komodzie znalazłem czystą piżamkę ze spodniami w kwiatki i koszulką, na krótki rękaw ze Śpiącą Królewną. Położywszy ją na białej pralce, jednym zwinnym ruchem sprawiłem, że golas znalazł się w wannie i zaczął na mnie chlapać wodą. Postanowiłem dłużej nie być jej dłużny i także chlapnąłem na nią ręką. W efekcie anielskie loczki zmieniły się w nieuformowane włosie. Umyłem maluchowi wszystkie części ciała razem z czupryną, po czym w szybkim tempie zacząłem ją osuszać puszystym ręcznikiem. Ubrałem siostrę w piżamkę oraz w kapcie i kazałem zmykać do sypialni. Charlotta wygodnie zajęła miejsce po prawej stronie dwuosobowego łóżka i poprosiła o to, abym opowiedział jej bajkę. Nigdy nie byłem dobry w wymyślaniu, a moja wyobraźnia nie była specjalnie rozbudowana, ale z powodu, że ją kochałem starłem wymyślić najlepsze science-fiction jakie słyszała ziemia. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> -Dawno, dawno temu w odległej krainie żyła i funkcjonowała sobie dziewczynka o imieniu Charlie. Rodzina nie była za bogata, a rodzice nie interesowali się nią zbytnio, jednakże jasnowłosa miała pewno szczęście-przyjaciela. Harry zawsze i wszędzie jej towarzyszył, dlatego nigdy nie czuła się samotna. Pewnego dnia we dwoje wybrali się do lasu. Nie był to zwykł las, bowiem był on zaczarowany przez złego czarownika imieniem Michael. Legenda głosiła, że pewnego dnia jakaś dzielna dziewczyna stoczy bitwę z magikiem i zgładzi go, zarazem niszcząc czar, który on rzucił. Zaklęcie było o tyle niebezpieczne i kłopotliwe, iż każdy kto wszedł do wielkiego lasu, nie mógł z niego wyjść, a jeśli nie pokonał Michaela do końca życia robił za jego sługę.-spojrzałem na Lottie, ale miała zamknięte oczy, więc nie miałem po co dokańczać mojej mistrzowskiej baśni. Wstałem z materaca, po cichu zamknąłem drzwi i usiadłem na kanapie w salonie. Wziąłem telefon i bez namysłu napisałem do Cassie z prośbą o jutrzejsze spotkanie, a mianowicie o to, aby wraz ze mną odprowadziła do przedszkola Charlotte. Po kilku minutach, które trwały jak godziny oczekując na odpowiedź dostałem wiadomość tekstową. Na szczęście dziewczyna zgodziła się zostać moją towarzyszką. Nie wiem czemu, ale poczułem coś głębszego do niej, nie byle sympatię. Wielkie uczucie i pragnienie poznania jej jeszcze bliżej tak bardzo doskwierało mi w nocy, że nie mogłem ani na chwilę zmrużyć oka.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> Rano budzik zadzwonił o 7:00 i pośpiesznie wstałem z łóżka. Nie chcąc obudzić małej starałem się zachowywać się jak myszka. Podszedłem do szafy i wyjąłem z niej czarne, zwężane spodnie, czerwony t-shirt z elmo, szarą bluzę z ładnymi zakończeniami oraz czarne vansy. Założyłem to wszystko i po uprzednim odświeżeniu się w łazience, zrobiłem sobie kanapki do szkoły, a siostrze śniadanie na dobry początek dnia. Obudziłem moją królewnę, która niechętnie wstała i pewnie tak samo jak ja wolałaby pospać jeszcze chwilkę. Pomogłem ubrać jej się w wybrane przez nią samą ubrania, które jako tako współgrały w sobą i stworzyły jedną całość. W sumie jeansowe rurki, lekko przyduża koszulka z Garfieldem i bluza Hilfigera robiły wrażenie.Brzdąc nalegał, aby niesforne loczki związał w kłosa. Uległem jej prośbom i namowom, bo zawsze ulegam. Dobre 10 minut zajęło mi majstrowanie przy fryzurce, ale wyszła przyzwoicie. Powiedziałem Charlottcie, aby zjadła śniadanie, a samo kontrolowałem czas. Było około 7:40, a z racji tego, że do umówionego miejsca szło się ponad kwadrans, zacząłem zawiązywać siostrze malutkie zielone vansy, a na górę wkładać beżowy płaszczyk. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> Na miejsce dotarliśmy lekko spóźnieni, ale Cass się nie obraziła. Wyglądała bajecznie. Szara sukienka w kolorowe kwiatki i skórzana kurtka oraz balerinki tworzyły świetny komplet. Aż poczułem nutkę wstydu, gdy popatrzyłem na swoje ubrania. Przywitaliśmy się buziaczkiem w policzek zainicjowanym z jej strony, co mnie pozytywnie zaskoczyło. Charlotta od razu rzuciła jej się na szyję. W pierwszym momencie myślałam, że Cassie się to nie spodoba, ale nie miała nic przeciwko. Ruszyliśmy w troje za ręce w stronę placówki. Zostawiając siostrzyczkę w przedszkolu poczułem ból w brzuchu, bo wiedziałem, że dzisiaj będzie skazana na matkę. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> Schodząc po schodkach biłem się z pragnieniem złapania jej za rękę. Za zielonym ogrodzeniem postanowiłem zapytać Czarnowłosą czy ma ochotę zrezygnować dzisiaj z lekcji i udać się ze mną na wagary. Przytaknęła na tak. Zaproponowałem Starbucks'a będącego niedaleko nas. Kolejny raz potwierdziła mój pomysł i chwilę później szliśmy powolnie w stronę kawiarni. Nagle Cassie zaczęła szukać czegoś w kieszeni kurtki. Wyjęła z niej czarną ramę papierosów i mnie poczęstowała. Niedawno zerwałem z nałogiem, ale raz na jakiś czas lubiłem zapalić. Wziąłem wyrób tytoniowy po czym zapytałem czy ma zapalniczkę. Pokiwała głową i użyczyła mi ognia. Mocno zaciągnąłem się dymem, po czym wypuściłem go przed siebie. Zaczęliśmy rozmawiać.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Tak ogólnie to czemu przeniosłaś się tutaj do liceum? - zapytałem się i uśmiechnąłem.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Wyprowadzka z Las Vegas. Wiesz dosyć nie miły rozwód rodziców. Wolałabym zostać z ojcem w USA, ale matka uparła się mnie zabrać ze sobą, co równało się ze zrujnowaniem mi życia, aż do wczorajszego dnia, kiedy to cie poznałam. Sądzę, że moglibyśmy się zaprzyjaźnić. Jesteś ciekawą osobą, poza tym twoja siostra to urocza osoba. Jest jeszcze jedna kwestia, ja praktycznie nikogo tu nie znam, a zawsze lepiej móc poznać czyjąś twarz w tłumie i w sumie, czemu to nie może być twoja?-mówiła miły, ale z drugiej strony pytającym tonem. Po jej minie widać było, że nie potrafi przewidzieć mojej reakcji.</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-No pewnie, że masz rację. Też cie polubiłem, może nawet więcej.-końcowe słowa wypowiedziałem nieco ciszej, ale na tyle głośno, by towarzyszka mogła się zarumienić. Przyznam, nawet jako burak wyglądała nieziemsko ładnie.</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Weszliśmy do przestronnej sali i zajęliśmy malutki, brązowy stolik przy obszernym oknie, wychodzącym na ulicę. Oboje zdjęliśmy swoje urania wierzchnie i czekaliśmy na kelnerkę. Gdy niska, nieco grubsza blondynka nas obsłużyła kontynuowaliśmy rozmowę.</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Ta dziewczyna definitywnie na ciebie leci.-mruknęła Cassie, niby to obojętnie, ale jednak wyczułem nutkę zazdrości.</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Co, która? Na pewno tylko ci się wydaje.-obruszyłem się nie chcąc urazić koleżanki.</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-No proszę cie, kto normalny patrzyłby się na drugą osobę przez dobre 10 minut?-powiedziała.-Definitywnie czegoś od ciebie oczekuje. Nie jest zła, może zagadasz?</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Wyczułem, że to pytanie to był sprawdzian, który ja miałem za zadanie zdać.</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Wolę twoje towarzystwo. Nie obchodzą mnie inne dziewczyny, gdy jestem z tobą.-czułem się na wygranej pozycji.</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-To ją teraz spław, właśnie tu idzie.-uśmiechnęła się figlarnie.</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Nagle podeszła do nas moja adoratorka i zaczęła mnie zagadywać. Cass miała ewidentnie dużo zabawy z mojej nieudolnej próby uświadomienia dziewczynie, że jestem na w pewnym sensie randce. W pewnym momencie inicjatywę przejęła Casandra.</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Słuchaj, jestem właśnie w trakcie omawiania ilości alimentów z moim chłopakiem, któremu urodzę dziecko. Też chcesz być w takiej sytuacji co ja, czy dasz se spokój i odejdziesz do swoich koleżanek, które wyraźnie mają z ciebie niesłychanie dużą polewę?- przyznam, aktorka z niej bardzo dobra, a pomysł jeszcze lepszy.</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Kasztanowo włosa nieznajoma prychnęła coś pod nosem, po czym z burakiem na twarzy wybiegła z kawiarni. Zrobiło mi się jej trochę przykro, ale z drugiej strony byłem zaskoczony zachowaniem Cass. Może ona na prawdę była o mnie zazdrosna? Czułem się nieziemsko.</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Zobaczyłem jak do stolika idzie kelnerka z tacką i naszymi kawami. Wyjąłem z portfela należytą sumę i wręczyłem ją w banknotach dziewczynie. Oboje postanowiliśmy nie siedzieć bez czynnie w miejscu, więc ubraliśmy się w kurtki, wzięliśmy napoje i wyszliśmy. Spacerując nie wiedząc tak na prawdę gdzie, spotkaliśmy paru znajomych, którzy tylko z respektem w oczach pokiwali na nas głową. </span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Skręciliśmy do miejscowego skate-parku u wybrzeży Tamizy i usiedliśmy na jednej z wolnych ramp. W pewnym momencie Cass sącząc picie przysunęła się do mnie lekko i objęła w pasie. Spojrzałem na nią, po czym złapałem jej malutką rączkę i splotłem razem z moją. Popatrzyłem czule w oczy i sam nie wiem co mnie do tego skłoniło, ale połączyłem nasze usta w pocałunku. Cassie odwzajemniła to delikatne doznanie tyle, że czulej i namiętniej. Nasze języki zaczęły tańczyć ze sobą, a w brzuchu latały miliony motylków. Gdy już oderwaliśmy się od siebie mocno przytuliłem dziewczynę do siebie i spędziliśmy tak resztę pięknego dnia. Razem. W objęciach. Najszczęśliwsi na świecie.</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">~~~</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b>PRZECZYTAŁEŚ? ZOSTAW COŚ PO SOBIE. </b></span><br />
<span style="color: #93c47d; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Dziękujemy za wzorową frekwencję. </span><br />
<span style="color: #93c47d; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Postanowiłam dodawać dłuższe rozdziały z większą ilością zwrotów akcji, które mam nadzieję będą Wam pasować. </span><br />
<span style="color: #93c47d; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Szczęśliwi, że Bryan kogoś sobie znalazł? </span><br />
<span style="color: #93c47d; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Nie na długo.</span><br />
<span style="color: #93c47d; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Pedro xx</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>Zuzahttp://www.blogger.com/profile/12335768447713561853noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2102628806058729572.post-47752174155418232922012-04-12T13:12:00.001+02:002012-04-12T14:50:36.476+02:00~Melanie~<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; font-size: x-large;">~Melanie~</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">~w ostatnim rozdziale~</span><br />
<span style="text-align: left;"><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Z chwilą gdy dowiedziałam, się o śmierci wujostwa i powrocie Megan cała we łzach zaczęłam się pakować. Jestem pewna, że one same sobie nie dadzą rady. Meg, jak i Alexandra są bardzo roztrzepane i nie będą same potrafiły się dogadać, Zadzwoniłam do Harry'ego i poprosiłam go żeby zabukował bilety do Londynu, w jedną stronę, na za tydzień, dlaczego opowiem mu jutro. Po spakowaniu części bagarzu zaczęłam wydzwaniać do agencjii by odwołać moje sejse zdjęciowe. Źle poszło z większością, zawsze źle idzie.</span></span>
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; font-size: x-large;">~~~</span><br />
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> Po wylądowaniu na lotnisku razem z chłopakami zaczęłam się rozglądać za Megan, Lex i Liamem, którzy mieli nas odebrać. Nagle ktoś przytulił mnie od tyłu. To nie był nikt inny tylko Payne. Odwróciłam się i mocno ścisnęłam przyjaciela w pasie. Po chwili dołączyła do nas Lexi. Rzuciła się na Harry'ego i nie chciała puszczać. Następnie Lou, a na samym końcu ja. Oznajmiła nam, że Meg czeka w samochodzie, iż nie chciała się narażać. Na co ona znowu nie chciała się narażać?! No nieważne. Skierowaliśmy się w stronę parkingu gdzie po drodze zaatakował nas tłum paparazzich i nie obyło się bez głupich pytań. Po udzieleniu wywiadów zniknęliśmy za murami lotniska i zasiedliśmy w czarnym wanie chłopaków. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> ***</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> Obudziłam się o 13:07 w pokoju Lexi, która leżała, jeszcze pogrążona w śnie, koło mnie. Wstałam z łóżka najciszej jak mogłam i wróciłam do swojego pokoju, który wczoraj przydzieliły mi dziewczyny. Po drodze zajrzałam do Meg, ale jej nie było. Może znalazła pracę, ciekawe.<br /> Wyjęłam z walizki czarne, obcisłe spodnie, białą koszulkę z motywem kota w okularach i bieliznę. Wzięłam to wszystko do łazienki i zaszyłam się za czerwoną zasłonką prysznica. Puściłam wodę po czym poczułam jak gorący strumień spływa po mym ciele. Chwyciłam gąbkę i zaczęłam myć poszczególne partie ciała. Umyłam włosy, jeszcze chwilkę pogniłam pod prysznicem i zakończyłam łagodną kąpiel. Założyłam przyniesione ze sobą ubrania i zrobiłam lekki makijaż. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> W kuchni już krzątała się Alex i przyrządzała jajecznicę na boczku. Gdy mnie zobaczyła podeszła do mnie i mocno mnie uścisnęła. Ja nie byłam jej dłużna. Po czym wróciła do smażenia jajek. Ja zaparzyłam nam ciepłej herbaty i rozłożyłam wszystko co potrzebne na stole. Gdy wszystko było już gotowe zasiadłyśmy razem i zaczęłyśmy pałaszować śniadanko.<br />-Masz jakieś konkretne plany na dzisiaj?-Zapytałam siostry.<br />-Żadnych, a ty?<br />-Tak, zabieram cię na zakupy i jedziemy pod wieczór do chłopaków. Pasuje?-Uśmiechnęła się i w odpowiedzi przytaknęła kiwnięciem głowy.<br /> Koło 14:00 gdy Lex już była gotowa wyszłyśmy z domu do zmówionej uprzednie taxówki. Podałam staruszkowi adres placówki, na którą się wybieramy i ruszyliśmy w jej stronę. Po mniej więcej piętnastu minutach drogi zapłaciłam kierowcy i opuściłyśmy pojazd.<br /> Po wejściu do środka pierwsze co zrobiłyśmy to udałyśmy się do kawiarni. Zajęłyśmy wolne miejsca i złożyłyśmy zamówienie, które stało przed nami już po pięciu minutach. Lexi zaczęła opowiadać mi o szkole, o swoich przyjaciołach, ogółem o wszystkim co działo się od mojego wyjazdu. Wszystko krok po kroku już mi się układało.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> Po niewielkich zakupach, które trwały ponad cztery godziny, wykręciłam numer Harry'ego by po nas przyjechał, ale ten nie odbierał. Dziwne, to nie w jego stylu. Nie czekając na nic zadzwoniłam po Liama, który był w przeciągu piętnastu minut pod Centrum Handlowym. <br />-Cześć Liam.-Przywitałam się z przyjacielem dając mu buziaka w policzek i zasiadając na przednim miejscu pasażera.<br />-Cześć Lexi.-Payne wyrwał moją siostrę z zamyślenia i grzebania w telefonie.<br />-Cześć, cześć. Miło cię widzieć.-Powiedziała bez jakiegokolwiek uczucia. O czym ona tak myśli, co jej chodzi po głowie? Musze się później dowiedzieć.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Cześć wszystkim!-Krzyknęłam przekraczając próg domu chłopców. W odpowiedzi usłyszałam wiele ciepłych słów. Rozejrzałam się po salonie. Brakuje Harolda, gdzie on się podziewa. Lou siedział w zamyśleniu na kanapie, Zayn gadał z jakąś czarnowłosą dziewczyną na tarasie, a Niall? Boże Niall rozmawia z Max, siostrą Georga.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Max?!-Krzyknęłam widząc miętowowłosą dziewczynę.<br />-Melanie?!-Odpowiedziała tak samo zdziwiona jak ja i podbiegła do mnie mocno mnie przytulając.<br />-Ale cię dawno nie widziałam.-Powiedziałam dość głośno.-Widzę, że kręcisz z naszym Irlandczykiem.-To dodałam już szeptem.<br />-Może tak, a może nie.-Uśmiechnęła się szyderczo po czym zaczęła się rozmowa. U niej też nie najlepiej. Ojciec w więzieniu, George w szpitalu, a ona nie studiuje, ale powiedziała, że nie uczęszcza na żadne wykłady z wrodzonego lenistwa.<br /> Nagle do domu wpadł Harry z jaką dziewczyną u boku. Oboje wyglądali koszmarnie. Ona, rozczochrane, czerwone włosy, rozdarte spodnie, brudna bluza i do tego wychudzona. On z podbitym okiem, z oderwanym rękawem od bluzy i także miał dziurę w spodniach. Byli zdyszani i widać, że czegoś się bali. Co mogło się stać, nikt nie wie poza nimi.</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Harry...-podbiegłam do niego-co się stało? Kim ona jest i czemu wyglądacie jak by Was coś przejechało?-Zapytałam oglądając jego opuchliznę wokół oka.<br />-To jest Effy. Nic więcej nie mogę powiedzieć.-Wydusił z siebie.<br />-Harry! Nie ma nie mogę więcej powiedzieć. Co się STAŁO?!<br />-No bo. Taki jeden nas napadł i próbował mnie...-wtrąciła Effy.<br />-Co cię próbował?-Zapytałam z przerażeniem.<br />-Zgwałcić. Po czym Harry się na niego rzucił, ale skończył tak jak widzisz.</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Ale kim on jest i co od was chciał. Co wy w ogóle robice?</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Nic nie robimy, nie wasza sprawa!-Krzyknął zbulwersowany Styles i odepchnął mnie na ziemie. <br />-Styles do jasnej cholery! Weź ty się ogarnij. Kogo ty udajesz?! Popisujesz się przed koleżanką? Nie wychodzi ci. Albo się ogarniesz i nam powiesz co się stało albo stąd spieprzaj i zabieraj ją ze sobą.-Wtrącił Zayn. </span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Całe to przedstawienie oglądała Lexi. Po cichu popłakiwała. Harry to zauważył i coś w nim tknęło, coś się stało, że się uspokoił.</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Przepraszam. Melanie, wybaczysz mi?-Zapytał ze łzami w oczach.</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Postaram się, a teraz mów co się stało.-Powiedziałam podnosząc się z posadzki.</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Od czego by tu zacząć. Może...-i opowiedział nam całą historię. Jak to możliwe. On, mój mały Harold i narkotyki. Kto by pomyślał. Jeszcze ta Effy. Ona wróciła z odwyku, a Marko, ten ich diler, ją "porwał" i zmusza ją do "sprzątania" ludzi, którzy wiszą mu kasę. To niedorzeczne. Chociaż w sumie teraz będzie im łatwiej skoro my już wiemy to nie będzie problemu ze spłaceniem długu u tego całego Marko, bo nikt nie będzie się pytał gdzie podziało się siedem tysięcy funtów. </span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> Godzina 22:00, prawie wszyscy już śpią. Ta cała masa ludzi, która tutaj była, została na noc. Chociaż wątpię żeby ktokolwiek spał tej nocy. Ja aktualnie nie mogę, martwi mnie sytuacja Harry'ego. To wszystko jest takie nie do pojęcia, przeraża mnie fakt, że mój przyjaciel ćpał.</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> Ciepła noc, aż dziwne, że w Londynie o tej porze jest ciepło. Usiadłam sobie nad basenem i zanurzyłam nogi w lodowatej wodzie. Po chwili dołączył do mnie Harry. Zajął miejsce koło mnie i także zaczął moczyć nogi. Nie odzywaliśmy się tylko cieszyliśmy się ciszą nocy. Harold objął mnie ramieniem i zaczął głaskać po ręce. Oparłam się na niego, ale nie na długo, bo nagle Harry wstał i pociągnął mnie razem ze sobą. Kazał mi zamknąć oczy. Ujął moją twarz dłońmi i zaczął. Tak zaczął mnie jak gdyby nigdy nic całować. Otworzyłam przerażona oczy i momentalnie, jak by zaczął parzyć, odsunęłam się od niego. Przecież on, on chce to wszystko popsuć. Prawie trzy lata pięknej przyjaźni zniszczyć jednym pocałunkiem.</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Harry...-cicho wydukałam i zaczęłam płakać.</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Co ja zrobiłem. Boże, Melanie przepraszam, ale mnie poniosło. Nie chciałem naprawdę.-Chciał mnie przytulić, ale odruchowo się cofnęłam.</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Nie przepraszaj.-Wbiegłam do domu i zamknęłam się zapłakana w łazience.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">_________________________________________________________________________________</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: red; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Boże, ale mi się ten rozdział nie podoba. Jak dla mnie jest napisany z dupy. Nie wiem jak dla Was. Liczę na opinię w komentarzach, których ciągle jest mało. To jest naprawdę przykre, bo niby przybywa tych wejść i jest Was sporo, ale komentarzy nie ma prawie wcale. Także proszę Was komentujcie, bo to dla nas wiele znaczy i wnioskujemy z nich czy mamy dla kogo pisać. Alex xx</span></div>
</div>Zuzahttp://www.blogger.com/profile/12335768447713561853noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2102628806058729572.post-68500511463488400402012-04-07T14:51:00.000+02:002012-04-07T14:51:00.393+02:00~Kochani~<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; font-size: x-large;">~Imaginy~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Jest taka sprawa. Jak dobrze wiecie chcemy dodawać Imaginy, ale mamy pewien problem. Wolicie żeby Imaginy były dodawane na stronę główną czy może mamy założyć nowego bloga?</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Do tego czy chcecie żeby Imaginy były smutne, wesołe, długie, krótkie może 18+?</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Na wszystkie propozycje czekamy w komentarzach.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Pedro&Derp</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">xoxo</span></div>Zuzahttp://www.blogger.com/profile/12335768447713561853noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2102628806058729572.post-73133437355572669772012-04-02T20:12:00.000+02:002012-04-02T20:12:04.397+02:00~Freddie~<br />
<div style="text-align: left;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; font-size: x-large;">~Freddie~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">~w poprzednim rozdziale~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">"W pewnej chwili zapytał się Amandy czy zna jakąś modelką. Ta jak gdyby nic powiadomiła nas, że i owszem, nawet z jedną się przyjaźni. Nie miałem zielonego pojęcia czemu ją o to pyta. Gdy skończyliśmy jeść dziewczyna poszła się umyć, a po tej czynność zostawiła mi swój numer i wyszła. Od razu spytałem Joshue o co mu chodziło. Opowiedział, iż zna ją, to najlepsza przyjaciółka Megan. Był załamany. Bał się, że jeśli Amanda powie jej o tej nocy, Meg nie uwierzy w jego miłość do niej, bo przespał się z inną."</span><br />
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">~~~</span></div>
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Wyszedłem od Josh'a i ruszyłem w kierunku centrum. Idąc chodnikiem, po prawej stronie mijałem park, który wyraźnie dawał znać, że wiosna już za pasem. </span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Pod niską, płaczącą wierzbą siedziała prześliczna, rudowłosa dziewczyna. Sukienka w kwiatki, w którą był ubrana idealnie podkreślała jej wyśmienitą figurę. Czarne martensy idealnie pasowały do całe ubióru i dodawały wdzięku. Dziwnie się czułem lustrując tak piękną istotę, ale moje piwne oczy wręcz nie mogły się oderwać od jej twarzy.</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Nigdy nie wierzyłem w zakochanie od pierwszego wejrzenia i ani śmiałem przypuszczać, że w tym momencie ono nastąpiło, jednakże poczułem mocną chemię do nieznajomej. Jak gdyby nic zmieniłem moje plany i zostawiłem metalową bramkę za sobą. Przysiadłem się do rudowłosej dziewczyny i bez namysłu zagadałem wiedząc, że nigdy nie byłem dobry w flircie.</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Też uwielbiam King'a. Pewnie dziwisz się skąd nieznajomy facet wie, że jesteś jego fanką. Cóż, masz najstarsze wydanie jego dzieła, wymemłane do skrajności, z czego mogę sądzić, że nie pierwszy raz zatapiasz się w tą lekturę. Tak przy okazji, Freddie jestem.-uśmiechnąłem się najszczerzej jak mogłem, pokazując przy tym idealnie proste zęby.</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Gwen.-Ruda odwzajemniła uśmiech, z którym pięknie jej było na twarzy.-Nie sądzisz, iż to trochę dziwne napadać na bezbronną dziewczynę, po czym udowadniać jej dlaczego jest fanką dzieł King'a ? Myślę, że to twój szczęśliwy dzień, bo nie przerażają mnie tacy ludzie jak ty, ale radzę zaprzestać takich praktyk, gdyż różne dziewczyny są i jedna może to potraktować jako napad oraz chęcią ocalenia się, wykastrować cie jednym ruchem nogi.</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Nie bierz mnie za jakiegoś podrywacza. Po prostu twój urok przyciągnął mnie tutaj, miałem zupełnie inne plany, które ty chcąc czy nie chcąc zepsułaś. Myślę, że jesteś mi winna chociaż kawę w Starbucks'ie. Pójdziesz z własnej woli, czy mam zacząć błagać?-w głowie marzyło mi się usłyszeć z jej ust trzy litery potwierdzające moje zaproszenie.</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-W tym momencie robisz z siebie zdesperowanego nerda łaknącego randki z przeciętną dziewczyną, a nie wydaje mi się żebyś miał problemy z kobietami. Jesteś dość przystojny.-ostatnim zdanie, poprawiła mi humor.</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Nie jesteś przeciętna. Zmieniając temat widzę, że mam zacząć klęczeć. Muszę cie Gwen uprzedzić i powiadomić, iż jestem uparty jak osioł.-nalegałem.</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Dobrze pójdę, ale nie dzisiaj. Dzisiejszego dnia mam już plany, a czytanie książki to tylko ich początek. Proszę, tutaj masz mój numer. Wybacz, ale muszę już iść. Miło było cie poznać.-wsunęła mi do ręki kartkę i w mgnieniu oka zniknęła.</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Uśmiechnąłem się sam do siebie i z entuzjazmem włożyłem kartkę do kieszeni brązowych spodni. Podniecony wieczorną randką udałem się do paru markowych sklepu w celu zakupienia odzieży. Przecież trzeba jakoś wyglądać, aby zrobić dobre wrażenie. Poza tym nie chce jej zrobić obciachu przy ludziach pokazując się w starych, wytartych jeansach. Wstąpiłem także do jakiejś luksusowej perfumerii, której nigdy wcześniej nie widziałem i kupiłem perfumy z nowej kolekcji Hugo Boss'a. </span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Z rękami pełnymi papierowych toreb pomachałem na taksówkę, po czym wsiadłem do nadjeżdżającego pojazdu. Podałem miłemu staruszkowi adres, a wiedząc, że czeka mnie przynajmniej godzina jazdy, włożyłem w uszy czarne słuchawki od Ipoda i włączyłem nową płytę Coldplay. </span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Siedząc na miękkim siedzeniu pogrążyłem się w marzeniach. Od małego chłopca chciałem być aktorem. Często przesiadywałem na świetlicy w domu dziecka i oglądałem filmy z Bradem Pitt'em szepcząc pod nosem, że kiedyś też taki będę. Moja mała rola w serialu to dopiero początek, kiedyś będę grywać w znakomitych filmach, w reżyserii Spilberga. </span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Wracając do czasów dzieciństwa. Zawsze mnie ten okres nurtował. Nigdy spokoju nie dawało mi jedno pytanie-"Czemu właściwie mnie oddali?". Nie byli biedni, w ich domu brak patologii, alkoholu, narkotyków. Dochodziły mnie słuchy nawet, że mam rodzeństwo. Zawsze miałem żal do matki i ojca o to, iż mnie oddali, a wcale nie byłem gorszy. Cóż za posrany pomysł wychowywać dziecko 5 lat po czym jak gdyby nic zostawić je. Przecież wiadome jest to, że wszystko pamiętałem. Kochałem ich, a to uczucie nigdy nie wygaśnie.</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">W tym momencie do głowy przyszedł mi pewnie pomysł. Któregoś dnia ich odszukam, oboje i zadam to pytanie prosto w twarz. Chce znać odpowiedź i nie odpuszczę. </span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Przebrnąwszy korek, dojechaliśmy pod mój apartament. Zapłaciłem dosyć sporą sumę kierowcy i ruszyłem do mieszkania.</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Położyłem torby na kanapie i postanowiłem coś zjeść, gdyż brzuch domagał się pożywienia już od co najmniej 2 godzin. Ugotowałem sobie biały ryż z kurczakiem curry i warzywami. Zjadłem posiłek w ciszy i postanowiłem, że czas najwyższy ustalić konkretną godzinę randki. Wyciągnąłem kartkę i spojrzałem na nią. Zawiedziony załamałem ręce.</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">~~~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #6aa84f; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Ta dam! I jak, i jak, i jak?! Kurczę jestem bardzo zadowolona z Freddiego i wyszedł całkiem długi. Jak myślicie, co Freddie zobaczył na kartce? Uważacie, że plan Freda dotyczący rodziców powiedzie się i uzyska odpowiedź na to trudne pytanie? </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #6aa84f; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Wielka prośba, dajcie lajka tu: <a href="http://www.facebook.com/cyckiszlugimelanzdlugi" target="_blank">www.facebook.com/cyckiszlugimelanzdlugi</a> i więcej komentujcie. Chyba pójdziemy z Wami na kompromis. Na początek co najmniej 5 komentarzy, dopiero wtedy wstawiamy nowy rozdział / Pedro.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #6aa84f; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">+ Już jutro imagin z Zaynem!</span></div>
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<br class="Apple-interchange-newline" /></div>Zuzahttp://www.blogger.com/profile/12335768447713561853noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-2102628806058729572.post-66784982280562042342012-04-01T12:48:00.001+02:002012-04-01T12:48:40.509+02:00~Przepraszamy~<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Z przykrością musimy Was poinformować, że usuwamy bloga, gdyż nikt na niego nie wchodzi i nie mamy po co pisać rozdziałów.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Z poważaniem~Pedro&Derp</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Żegnajcie.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Ps.: Prima Aprillis Kochani ♥</span></div>Zuzahttp://www.blogger.com/profile/12335768447713561853noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2102628806058729572.post-45782129946233099152012-03-30T16:30:00.000+02:002012-03-30T16:30:06.184+02:00~Effy~<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; font-size: x-large;">~Effy~</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Obudziłam się w ciemnym, wilgotnym miejscu. Wszędzie unosił się zapach stęchlizny. Przerażenie opanowało moje ciało, a szok nie pozwalał na żaden ruch ucieczki. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Dotknęłam brudną ręką obolałą twarz. Zatrzymałam się na spuchniętej wardze i zaczęłam ją macać koniuszkami palców.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">W głowie szamotały mi się miliony pytań, na które nie znałam ani jednej odpowiedzi. Rozejrzałam się po ciemnym pomieszczeniu. W kącie stał stary, drewniany kredens. Całokształt wystroju wskazywał na to, iż jestem przetrzymywana w czyjejś piwnicy. Zachciało mi się płakać. Dopiero co wyszłam z nałogu, zaczęłam nowe życie. Nie takie piękne, jak poprzednie, ale też nie mogłam narzekać, gdy nagle ktoś ten spokój zaburzył. Po policzku poleciała mi jedna, pojedyńcza łza. Chwilę później znalazła się na zakurzonej, betonowej podłodze. Wzrok przeniosłam na schody, kierując w górę, aż dostrzegłam potężne drzwi. W jednym, krótkim momencie przypomniałam sobie ciąg zdarzeń oraz powód, dla którego tutaj jestem.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Wyszłam na zewnątrz, nie wiem czemu, ale wyszłam. W pewnej, na pozór spokojnej, chwili zauważyłam Marco, który szczerzył zęby do osoby stojącej za mną. Dostałam w głowę i obudziłam się tutaj. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Przerażała mnie ta sytuacja. Czego on mógł chcieć ode mnie ? Kupowałam od niego tylko amfe, koke i inne używki. Nigdy nie miałam z nim bliższego kontaktu.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Rozmyślenia przerwał głośny huk drzwi oraz postać, która zwinnym krokiem znalazła się przed moim obliczem. Spojrzałam na twarz osoby stojącej. Twarz mężczyzny zasłaniały mu śliczne loczki, więc nie potrafiłam go rozpoznać. Władczo wziął mnie za rękę i zaczął prowadzić schodami na górę, cały czas przy tym uśmiechając się. Zauważyłam, że jego policzki zdobią urocze dołeczki, które zawsze mnie urzekały. Weszliśmy do ładnego salonu, w którym siedział Marco. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Moja kochana Elizabeth, co za spotkanie. Myślałaś, że zdołasz mi uciec, nie płacąc zaległej kasy ? Wybacz słońce, ale nie ze mną takie numery. Masz tydzień na wpłacenie mi na konto 1000 funtów, albo rozegramy sprawę inaczej. Myślę, że nie chcesz żeby Max się stało coś złego.-zaczął mówić.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Skąd wiesz o niej?! Nie masz prawa jej nic zrobić, rozumiesz?! Poza tym skąd ja mam wziąć tyle pieniędzy w 7 dni?! Popieprzyło cie do reszty?!-zaczęłam krzyczeć.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Spokojnie. Złość urodzie szkodzi, której tobie nie brak. Promyczku masz jeszcze drugi wybór, możesz zacząć dla mnie pracować tak jak Harold. Upominałabyś się od innych niezapłaconych rachunków, które brali na krechę w szale pragnienia spędzenia kolejnej godziny w świecie, w którym nie może wydarzyć się nic złego. Mogę to nazwać zawodowo asystentka Harrego. Pasuje ci, słoneczko?-uśmiechnął się.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Tak pasuje, a teraz mnie wypuść. Nawet nie wiem gdzie jestem. To chore !-wykrzyczałam.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Oczywiście. Harry odwieź piękną Effy do domu, żeby się odświeżyła, gdyż pierwszego klienta załatwiacie dzisiaj.-powiedział szybko i wyprosił nas z pokoju.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">W milczeniu poszłam za Loczkiem, który zaczął kierować się do wyjścia. Wsiedliśmy do bordowego opla.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Gdzie mieszkasz?-w końcu się odezwał swoim nieziemskim głosem z nutką chrypki.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">- Fuzzle 240 Street. To raczej biedniejsza dzielnica, ale ma swój klimat.-odpowiedziałam.-Czemu to robisz?</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Pracuję dla Marco? No cóż miałem tak samo dług jak i ty, a on tylko poszedł mi na rękę i zaproponował współpracę. Rzadko to robi, więc ciesz się. Inny po upływie 7 dni każe mi sprzątnąć. No wiesz, brudna robota. Z czasem przyzwyczaisz się.-wymamrotał i skupił się na prowadzeniu samochodu.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Dalszą jazdę spędziliśmy w grobowej ciszy, aż do dotarcia pod mój blok. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Będę tu z powrotem za godzinę, bądź gotowa.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-A nie chciałbyś wejść ze mną na górę?-nie wiem co mnie podkusiło, ale musiałam o to zapytać.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Harry momentalnie się rozchmurzył, a na jego twarzy pojawiły się cudowne dołeczki. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Nigdy tego nie robię, ale ty wydajesz się bardzo sympatyczna, poza tym niezmiernie mnie kręcisz.-odpowiedział.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Chwilę później oboje zniknęliśmy w głębi klatki schodowej.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">~~~</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: cyan; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">No cóż, tekst może nie rozwala na milion kawałeczków, ale jednak jest. Wybaczcie za długą przerwę, ale byłam strasznie zabiegana. Na pewno nie spodziewaliście się takiego ciągu zdarzeń! Mam nadzieję, że jesteście zaskoczeni. Pasuje wam Harold w roli złego chłopca? Myślicie, że dojdzie do zbliżenia między nim, a Effy ? / Pedro xx.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-</span></div>Zuzahttp://www.blogger.com/profile/12335768447713561853noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2102628806058729572.post-21680950964762332082012-03-29T21:15:00.004+02:002012-03-29T21:15:53.410+02:00~Max~<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; font-size: x-large;">~Max~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> Wstałam z ponurą miną i beznadziejnym humorem. Dzisiaj jest o tyle dobry dzień, że jest rozprawa sądowa w temacie ojca. Koło godziny siedemnastej mamy się spotkać z pełnomocnikiem mamy przed salą sądową. Ciekawe kto wygra dzisiejszego dnia.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> Mama krzyknęła żebym się zbierała, bo niedługo jedziemy do Georga. Wyciągnęłam ręce w powietrze w celu rozciągnięcia się i z wielką niechęcią wstałam z wygodnego łóżka. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> Za oknem jest dzisiaj dość ładnie, chociaż to dobre. Wyjęłam z szafy brzoskwiniowe rurki, białą bluzkę w granatowe paski i czarne Conversy sięgające mi za kostkę. Z tym i bielizną wyjętą z komody, powędrowałam do łazienki. Po drodze złapała mnie mama i mocno przytuliła. Robi to co raz częściej powtarzając przy tym, że mnie kocha. Ja jako kochająca nade wszystko córka odwzajemniam uczucia i także ją przytulam.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> Po serii czułości udało mi się dostać do łazienki. Szybki i zimny prysznic, to jest to czego mi teraz trzeba. Moje niesforne, miętowe włosy splotłam w niedbałego kłosa i ułożyłam wiecznie roztrzepaną grzywkę. Włożyłam na siebie naszykowane ubrania i wyszłam na przyrządzone przez mamę śniadanie.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> Całą kuchnie przepełniał zapach świeżo usmażonych naleśników, cynamonowej herbaty i malinowych muffinek z kawałkami białej czekolady, wyjętymi prosto z pieca. Usiadłam przy czarnym stole i czekałam na posiłek w milczeniu. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Dzisiaj zapowiada się piękny, lecz długi dzień. Jakie masz planyyyy?-Przeciągnęła głośno ziewając.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Zapewne podobne do twoich. Pojadę z tobą do szpitala, potem do sądu. Po powrocie pewnie uwale się na łóżku i włączę jakiś serial albo po prostu pójdę spać, a przed wyjściem do Georga wybiorę się do Milk Shake City. Właśnie na którą jedziemy do szpitala?-Odpowiedziałam mamie smarując naleśnika sporą ilością nutelli.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Gdzieś tak na trzynastą. Masz dwie godziny, rób do tego czasu co chcesz, ale masz być punktualnie w szpitalu, bo nie będziemy tam długo, a musimy jeszcze coś załatwić.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-To zaraz po śniadaniu wyjdę, żeby się nie spóźnić.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Resztę czasu spędziłyśmy w grobowej ciszy. To dziwne, że nie rozmawiamy, ale ostatnio nie ma o czym. Ja nic nie robię, mama wzięła urlop, ojca już nie ma, nawet nie chce o nim wspominać ani ona, ani ja, a bez Georga jest pusto w domu. Mam nadzieję, że niedługo wróci już do nas i będzie tu weselej, może uda nam się nawiązać kontakt z Effy. Tak bardzo za nią tęsknię.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> Zarzuciłam na plecy marynarkę, głowę przyodziałam w czarny kapelusz. Wzięłam brązową torbę, do której wrzuciłam telefon, słuchawki, portfel, kluczyki od domu i samochodu, który stał bezczynnie w garażu i jeszcze kilka najpotrzebniejszych rzeczy, typu prawo jazdy. Na odchodne krzyknęłam do mamy, że wychodzę i widzimy się w szpitalu. Nie czekając na odpowiedź zamknęłam za sobą drzwi i skierowałam się do windy. Zjechałam na parter i wyszłam z budynku zakładając na nos przeciwsłoneczne okulary. Eff i George powiedzieliby, że nie wyglądam dzisiaj jak ja. To prawda, od kilku dni ubieram się w bardziej eleganckie rzeczy, chociaż moją szafę nadal przepełniają za duże bluzki i spodnie z krokiem. Ktoś mógłby stwierdzić, że zaczynam wreszcie dojrzewać. Tą osobą byłby tata, ale jego nie ma. Boże Max wyrzuć z siebie tego człowieka, jego nie ma jest zerem, nikim.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> Milk Shake City to cel mojej trasy. Przekręciłam kluczyk w stacyjce i wyjechałam z podziemnego garażu. Potrzebuję wypić przynajmniej trzy czekoladowe shake. Dawno na nich nie byłam, stęskniłam się za tym wiecznie przepełnionym ciepłą atmosferą miejscem. Jest tam zawsze przyjemni i spotyka się miłych ludzi, którzy obsługują z najpiękniejszym uśmiechem na ustach. To takie piękne, że istnieją tacy ludzie na świecie.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> Za ladą stoi dość przystojny chłopak. Często go tu widuję. Zawsze uśmiechnięty kobieciarz. Każdą próbuje poderwać, ale mu się nie udaje. Jest zbyt nachalny, ale to nie szkodzi, bo oprócz tego jest bardzo przyjacielski i wyluzowany. Uśmiechnęłam się w jego stronę jak najładniej, a on odwzajemnił tym samym, ale jego mina po chwili straciła ten ciepły wyraz. Kogoś za mną zauważył. Odwróciłam się i serce podskoczyło mi do gardła. Zaczęłam się trząść.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Horan, przestraszyłeś mnie!-Wydarłam się na całe pomieszczenie. Na szczęście nie było tu nikogo oprócz mnie, Nialla, obsługi i dwóch innych członków One Direction.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Przepraszam, ale męczysz mnie odkąd spotkaliśmy się w TESCO.-Powiedział ukazując swój przepiękny uśmiech. Boże, pomimo, że nie szaleję za nimi tak bardzo, to wszyscy mają zniewalające uśmiechy i całokształtem przypominają pięciu bogów. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-W jakim sensie cię męczę?-Zapytałam podejrzliwym tonem.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-No bo...Masz fajne włosy i mi się przyglądałaś nie piszcząc na mój widok.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Nie należę do grupy rozdartych fanek, które rzucają stanikami na scenę i krzyczą wszędzie, że was kochają. Przykro mi, po prostu lubię waszą muzykę i tyle. Coś jeszcze? Muszę złożyć zamówienie.-Powiedziałam odwracając się w stronę lady i ponownie obdarzyłam chłopaka stojącego przy kasie ciepłym uśmiechem. Na to od razu się rozchmurzył i zapytał co podać. Złożyłam zamówienie na trzy czekoladowe shake i dałam wyznaczoną ilość pieniędzy. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Jest coś jeszcze. Porywamy cię!-Krzyknął Niall. Podbiegł do niego Zayn z Liamem i zabrali mi moje shake. Horan przerzucił mnie przez ramię i zaczą biec. Zaczęłam krzyczeć i walić w jego plecy, ale bez dalszych skutków, bo w efekcie wylądowałam na tylnym siedzeniu nieznajomego mi samochodu. Na szczęście odzyskałam moje napoje, ale zaraz. Są tylko dwa.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Ej, wy porywacze. Gdzie jest mój shake?!-Wydarłam się.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-No tak jakby Niall się zmęczył i go wypił.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Spojrzałam na siedzącego obok mnie Liama, a potem na szczerzącego się blondyna. Zayn odpalił samochód i popędził w nieznane. Zaczęłam ciągnąć przez słomkę mrożoną ciecz o smaku czekolady i patrzyłam z niedowierzaniem na Payna. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Tak w zasadzie to co ja tu robię? Czemu i gdzie mnie zabieracie? Muszę być o trzynastej w szpitalu! Zostawcie mnie!-Wierciłam się cała w zdenerwowaniu.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Uspokój się miętowa dziewczyno.-Powiedział spokojnym tonem Zayn.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Czemu musisz być w szpitalu?-Zapytał z zaciekawieniem i ledwo wyczuwalnym współczuciem w głosie.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-No bo muszę. Nieważne. Nie wasza sprawa. Przepraszam.-Powiedziałam. Po co oni mnie zabierają. Przecież to niedorzeczne żeby młodą dziewczynę porywać z publicznego miejsca w biały dzień. W ogóle porywanie. Nigdy bym się po nich czegoś takiego nie spodziewała. Zaczęłam nerwowo tupać nogami i walić piątkami w ramiona Zayna, bo do nich miałam najbliżej.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Uspokój się. To ci nic nie pomoże. Jestem nad wyraz spokojny człowiekiem.-Wszyscy zaczęli się śmiać, a ja jak zwykle nie pojęłam ironicznego żartu. Mulat kręcił kółka w okół jakiegoś domu, a w zasadzie wielkiej willi na obrzeżach miasta. Pokręciłam głową i odpięłam pas. Zayn nagle zaparkował na podjeździe i zgasił auto. Wysiadłam wkurzona z samochodu i zaczęłam rozglądać się po okolicy. Tak się składa, że kiedyś tu byłam z Effy. Przyjechałyśmy tu na rowerach nie wiedząc, że te debile, bo inaczej w tej chwili nie mogłam ich nazwać, tu mieszkają. Przyjemnie i cicho. Mogłabym tu zostać, ale po co?</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Obudź się, idziemy do środka.-Pociągnął mnie za sobą Niall.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Właściwie to po co mnie tu przywieźliście? Z jakiej racji mi, że tak powiem, zaufaliście? To wszystko jest dość przerażające i bardzo, ale to bardzo dziwne. Kto normalny, a zwłaszcza takie gwiazdy jak członkowie One Direction porywają zwykłą dziwczynę? No nikt normalny, same dziwolągi.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> Przestronny, jasny dom, urządzony w ekskluzywnym stylu. Ładnie tu, można by się przyzwyczaić. Co ja bredzę, boże.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Przywieźliśmy cię tu, bo ja...- tu przerwał i popatrzył porozumiewawczo na resztę towarzystwa-właściwie my, postanowiliśmy ci zaufać. Dlaczego? Wydajesz się na inną osobę niż wszyscy i zaintrygowały mnie twoje włosy.-Mrugnął do mnie wesoły irlandczyk.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Kto powiedział, że chcę się z wami zadawać?-Zapytałam z nutką chamstwa w głosie.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-To proste, każdy chcę.-Powiedział Zayn pijąc wodę.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-To było próżne.-Przewróciłam oczami.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Musiałem znaleźć jakiś argument, nieważne jaki. Może nas nie znasz, ale my, lubimy towarzystwo dziewczyn. Nie myśl sobie, że jesteśmy kolekcjonerami lasek, bo to nieprawda. Po prostu umiemy się dogadać z wami. Ja na przykład poznałem wspaniałą dziewczynę. Ma na imię Cher. Jest świetna. Może nie porwałem jej tak jak my dzisiaj ciebie, ale zaprosiłem ją na herbatę. Wszystko tak ładnie poszło, że oboje sobie zaufaliśmy. Szczerze to nawet dzisiaj u niej spałem, ale do niczego nie doszło. Do czego zmierzam. Niall gdy nam opowiedział o tobie, po spotkaniu w TESCO od razu stwierdziliśmy, że będziesz dobrą przyjaciółką, może jak na razie koleżanką. Wszystko pokaże czas.-Uśmiechnął się do mnie pokazując swoje piękne, proste i zarazem śnieżnobiałe ząbki. Może mogę im zaufać. Wydają się mili. Zastanawiające jest to czy znajomość ich pomogłaby mi się odkuć po ostatnim wydarzeniu. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-To jak zaufasz nam?-Przerwał moje przemyślenia Liam.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Postaram się, ale nie obiecuję. Nie należę do osób otwartych na ludzi przynajmniej ostatnio.-Powiedziałam kierując mój wzrok na ścianę. Nie chcę współczucia i użalania się nade mną to bez sensu.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Coś nie tak?-Zapytał po dłuższym zastanowieniu Malik.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Może, nie wiem, nieważne. Nie chcę o tym gadać. Mmm, tak odchodząc od tematu ufności i nie. Gdzie jest Louis i...Harry?-Wiedziałam, że czegoś mi brakowało.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Louisa nie widziałem od rana, a Harry gdzieś jest z naszymi znajomymi. Fajne są, polubisz je. Mam nadzieję.-Powiedział Zayn. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Jesteście głodni-Zapytał Niall z miną dziecka, które zaraz się rozpłacze.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Ja jestem w zasadzie głodna, ale za półgodziny powinnam być w szpitalu, a stąd tam gdzie mam się dostać jest kawałek drogi, więc muszę was opuścić. Może któryś mnie odwieźć, bo zostawiliście mnie bez samochodu.-Zrobiłam maślane oczka.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Tak, ja cię odwiozę.-Zadeklarował się Liam. Podniósł się z kanapy, na której siedział i porwał kluczyki leżące na stoliku. Pożegnałam się z chłopakami zostawiając im mój numer, co zdaje mi się jest błędem i wyszłam z Paynem z domu. Usiadłam na przednim siedzeniu w samochodzie, którym mnie tu zabrano i zapięłam pasy.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Ej, nie powiedziałaś jak masz na imię.-Powiedział chłopak przekręcając kluczyk w stacyjce.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Faktycznie. Przepraszam. Jestem Max.-Uśmiechnęłam się niepewnie w stronę Liama.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Już lepiej. Więc Max, wiem, że nie chcesz mówić, ale proszę opowiedz mi co nie co, dlaczego nie jesteś ostatnio otwarta na ludzi.-Błagał mnie wzrokiem.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-W zasadzie to jest efekt uboczny ostatnich wydarzeń.-I zaczęłam mu opowiadać. Patrzył na mnie z niedowierzaniem i przez to prawie spowodował wypadek. Dojechaliśmy do szpitala. Wysiadłam, a on za mną. Podszedł do mnie i nie wiem dlaczego, mocno mnie przytulił. Nie opierałam się i odwzajemniłam uścisk. Tego mi było trzeba. Przyjaciela, który mnie wysłucha i zrozumie, przytuli i pocieszy. Jestem pewna, że mogę mu zaufać. Puściłam go i pożegnałam go lekkim, ledwo czułym, buziakiem w policzek. Na odchodne Liam zaproponował mi, że mogę po rozprawie dzisiaj do nich przyjść jeśli moja mama nie będzie miała nic przeciwko. Uśmiechnęłam się i powiedziałam: "Przecież jestem dorosła".</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">_________________________________________________________________________________</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: purple; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Ale dawno nie pisałam. Strasznie się za tym stęskniłam. Jak Wam się podoba? Co myślicie na temat Max i Liama, Max i Zayna czy Max i Nialla? Ogółem jak podoba Wam się ten rozdział, bo ja jestem z niego szczerze zadowolona. Przepraszam z opóźnienia z rozdziałami, ale nawał pracy i pauza w wenie się skumulowały i powstała w taki sposób Max. Niedługo, jak najszybciej, nowy rozdział! Czekam na opinie w komentarzach i dziękujemy za wzorową frekwencję. Kochamy Was za to, że jesteście z nami. Derp-Alex.♥</span></div>Zuzahttp://www.blogger.com/profile/12335768447713561853noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-2102628806058729572.post-31088679276381365772012-03-25T17:23:00.001+02:002012-03-25T17:23:44.314+02:00~KOCHANI~<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; font-size: x-large;">Mamy do Was prośbę :</span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; font-size: large;"><a href="http://www.facebook.com/questions/10150812764488438/?notif_t=question_answer" target="_blank">~Tu głosujemy na One Direction, żeby dostali się na fejslistę Eska TV~</a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; font-size: large;"><a href="http://www.facebook.com/CyckiSzlugiMelanzDlugi" target="_blank">~Tu dajemy like'a~</a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><a href="http://www.facebook.com/pages/Nie-%C5%9Bpi%C4%99-bo-po-nocach-jaram-si%C4%99-One-Direction/319041004823049" target="_blank">~Tu też dajemy like'a, bo jaramy się One Direction cały czas~</a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Będziemy wdzięczne jeśli nam pomożecie ♥</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Już wkrótce pojawią się nowe rozdziały </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">oraz</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">dodamy imaginy.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Pedro&Derp</span></div>Zuzahttp://www.blogger.com/profile/12335768447713561853noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2102628806058729572.post-10316362400961120422012-03-21T20:00:00.001+01:002012-03-21T20:00:09.492+01:00~Mat~<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; font-size: x-large;">~Mat~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> Czuję się winny, bo powinienem być teraz u Georga w szpitalu, ale Maci powiedziała, że on musi odpoczywać, więc wyciągnęła mnie dzisiaj do klubu, a że ja nie potrafię jej odmawiać to nic innego jak to, że się zgodziłem.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> Boże co ja mam na siebie włożyć. Wielka szafa, pełno ubrać, a ja nie wiem co mam ubrać. Po dłuższej chwili zastanowienia postawiłem na pełen luz, czarne rurki, białą bluzkę, a na to granatową koszulę w kratę i ciemnoniebieskie Vansy. Tak będzie dobrze, wygodnie i Maci się spodoba, a to jest najważniejsze.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Maci kochanie, będę u ciebie za piętnaście minut.-Poinformowałem dziewczynę i nie czekając na odpowiedź rozłączyłem się.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> Dałem znać jednemu z ojców, bo tylko jeden był, że wychodzę na imprezę. Bez wahania mnie puścił , jeszcze dał mi kasę na taxówkę i kazał ucałować Maci. Powiedziałem, że na pewno to zrobię uśmiechając się łobuzersko do własnych myśli, podziękowałem i już mnie nie było.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> Moja dziewczyna wyglądała olśniewająco, jak zawsze. Ubrała się w spodnie z krokiem w kolorze jasnego beżu, czarną bluzkę z napisem "My boyfriend is Perfect", na której widok się uśmiechnąłem, do tego zieloną marynarkę i czarne Conversy. Niby codzienny strój, ale ona wygląda tak pięknie we wszystkim i bez niczego, że to szok. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> Wziąłem Maci na ręce i zacząłem ją obracać i całować. Po pięciominutowej serii obrotów i pocałunków postawiłem ją na ziem, po czym objąłem ją i ruszyliśmy w stronę klubu.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> Obudziłem się obolały i w nieznanym mi miejscu. Spojrzałem na sufit, ale musiałem szybko zmienić pole widzenia, iż białe światło lamp chciało zniszczyć mój wzrok. Rozejrzałem się po pomieszczeniu, w którym się znajduję. Szpital, do cholery jasnej co ja robię w tym obskurnym miejscu?! Na kanapie koło łóżka, na którym spoczywało moje ciało, leżała słodko śpiąc Maci. Czemu ona tu jest? To wszystko jest co raz bardziej podejrzane. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> Usiadłem na krawędzi materaca i po chwili w sali znalazła się pielęgniarka, która zachowywała się tak głośno, że obudziła moją śpiącą królewnę. Kobieta koło trzydziestki zadała mi kilka pytań, na które odpowiedziała Maci, ponieważ ja jeśli chodzi o dzisiejszą noc miałem chaos w głowie. Dostałem jakieś leki, nawet nie wiem na co i owsiankę, która miała zaspokoić mój głód.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Kochanie, co się stało wczoraj w klubie, czemu jesteśmy w szpitalu?-Zapytałem Maci.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-No to wczoraj...-przerwała ciężko wzdychając-gdy poszedłeś do łazienki jakiś typ zaczął się do mnie przystawiać. W chwili gdy wróciłeś i zauważyłeś tę całą scenę podbiegłeś do mnie i odepchnąłeś go ode mnie. On rzucił się na ciebie z pięściami i zaczęliście się bić. On kopnął cię w brzuch i tym spowodował twój upadek na parkiet i utratę przytomności. Walnąłeś z hukiem w posadzkę, wszyscy zaczęli krzyczeć, zadzwoniłam po karetkę i tak znaleźliśmy się tu.-Gdy mi to wszystko opowiedziała cały wczorajszy wieczór układał się w logiczny ciąg zdarzeń.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Zabije go, zabije frajera.-Warknąłem.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-To nie będzie takie proste, zaraz po tym jak upadłeś koleś zwiał z lokalu. Ktoś za nim pobiegł, ale to było na marne, bo podobno wsiadł do jakiegoś samochodu bez rejestracji i nikt go potem nie widział.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Tak czy inaczej jest już martwy.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> Dzień zapowiadał się spokojnie i leniwie. Mam siedzieć w szpitalu do piątku, nie tak długo, przynajmniej od szkoły odpocznę. Najgorsze jest to, że nie mogę tu palić i grać na moim ukochanym pianinie, bo do Maci mam stały dostęp. Nie odstępuje mnie na krok, chyba że idę do łazienki, wtedy robi wyjątek. Przebrałem się w szare dresy z krokiem w kolanach, zielone trampki i koszulkę z kotem w okularach. Poprosiłem Maci żeby poszła na chwilę do domu, żeby chociaż powiedzieć Joshowi, że nic nam nie jest, bo zapewne on nic nie wie. Po dziesięciominutowych namowach zgodziła się i wyszła z mojej białej sali. W pewnej chwili mój telefon zaczął zdzwonić gdzieś koło kanapy. Wyjąłem go z moich wczorajszych spodni i przeciągnąłem palcem po ekranie co spowodowało, że odebrałem.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Halo?</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Cześć Mat, tu mama.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">_________________________________________________________________________________</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #e06666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Cześć Cześć, no powiem Wam, że sama nie wiedziałam jak sprawy się potoczą, a tu BAM mama. Haha, bardzo dziękujemy za wzorową frekwencję, ale z komentarzami trochę ubogo. Będziemy Wam wszystkim bardzo wdzięczne jeśli tych opinii pod rozdziałami będzie z każdym dniem przybywało. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: #e06666; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Mam nadzieję, że wszyscy widzieli nasz promujący post dotyczący śpiewającego Directioner'a, Tomka. Jeśli ktoś nie widział daję tutaj <a href="http://www.youtube.com/watch?v=jYC5QIgrCzs&feature=related">Piosenka</a> i <a href="http://www.facebook.com/BloreWithTheFalcons">Fan Page</a> będziemy Wam bardzo wdzięczne jeśli przesłuchacie. Mi ten wokal się bardzo podoba, a plusem jest to, że to wszystko jest twórczością Tomka. Derp xx</span></div>Zuzahttp://www.blogger.com/profile/12335768447713561853noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2102628806058729572.post-40873913387807725542012-03-21T17:44:00.000+01:002012-03-21T17:46:55.371+01:00~Dziewczyny i Chłopaki~<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; font-size: x-large;">~Kochani~</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Chciałabym Wam pokazać jakich utalentowanych mamy rodaków. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Dzisiaj wraz z Aleksandrą poznałyśmy Directionera. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Aleksandra dowiedziała się, iż nasz kolega to początkujący piosenkarz. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Byłybyśmy wdzięczne, gdybyście wpadli i posłuchali.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Macie tutaj link do<b>:</b></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b>Page'a </b>- <span style="font-size: x-small;"><a href="http://www.facebook.com/BloreWithTheFalcons" rel="nofollow" style="background-color: white; color: #3b5998; cursor: pointer; line-height: 14px; text-decoration: none; white-space: pre-wrap;" target="_blank">www.facebook.com/BloreWithTheFalcons</a><span style="background-color: white; color: #333333; line-height: 14px; white-space: pre-wrap;"> </span></span></span></div>
<div class="fbChatMessage fsm direction_ltr" data-jsid="message" style="background-color: white; color: #333333; direction: ltr; line-height: 14px; margin-bottom: 3px; text-align: left; white-space: pre-wrap; word-wrap: break-word;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><b>Piosenki</b> - <span style="font-size: x-small;"><a href="http://www.facebook.com/l.php?u=http%3A%2F%2Fwww.youtube.com%2Fwatch%3Fv%3DjYC5QIgrCzs%26feature%3Drelated&h=bAQExX9kQ" rel="nofollow" style="color: #3b5998; cursor: pointer;" target="_blank" wrc_done="true">http://www.youtube.com/watch?v=jYC5QIgrCzs&feature=related</a> </span></span></div>
<div class="fbChatMessage fsm direction_ltr" data-jsid="message" style="background-color: white; direction: ltr; line-height: 14px; margin-bottom: 3px; text-align: left; white-space: pre-wrap; word-wrap: break-word;">
<span style="color: cyan; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="fbChatMessage fsm direction_ltr" data-jsid="message" style="background-color: white; direction: ltr; line-height: 14px; margin-bottom: 3px; text-align: left; white-space: pre-wrap; word-wrap: break-word;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Mam nadzieję, że Wam się spodoba : 3</span></div>
<div class="fbChatMessage fsm direction_ltr" data-jsid="message" style="background-color: white; direction: ltr; line-height: 14px; margin-bottom: 3px; text-align: left; white-space: pre-wrap; word-wrap: break-word;">
<span style="color: cyan; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="fbChatMessage fsm direction_ltr" data-jsid="message" style="background-color: white; direction: ltr; line-height: 14px; margin-bottom: 3px; text-align: left; white-space: pre-wrap; word-wrap: break-word;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Pedro xx</span></div>Zuzahttp://www.blogger.com/profile/12335768447713561853noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2102628806058729572.post-21197496679905467262012-03-20T16:57:00.003+01:002012-03-20T16:57:52.172+01:00~George~<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; font-size: x-large;">~George~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Otworzyłem zmęczony oczy. Od razu oślepiło mnie białe światło szpitalnej lampy. Chwilę później poczułem silny, nieustający ból w lewej części brzucha. Podwinąłem szpitalną pidżamę i dostrzegłem brunatny od wyschniętej krwi, opatrunek. Nagle doszło do mnie to co się stało. Nie miałem najmniejszej ochoty myśleć o tych przykrych zdarzeniach.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Niespodziewanie do pokoju weszła Max z moją mamą. Bardzo się ucieszyły na mój widok. Nie wiedziałem co mam powiedzieć. Krępującą ciszę przerwał mój cichy jęk. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Wiem, że cie boli. Przykro mi na to patrzeć, ale pielęgniarki nie mogą podać ci więcej leków.-Odezwała się Maxie.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Dobra, dobra. Kiedy mnie wypiszą? Chce się wydostać z tego pochmurnego miejsca. Do dom, do mojej gitary i do przyjaciół.- wydeklarowałem szybko.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-To nie takie proste misiu. Jesteś strasznie osłabiony. Straciłeś dużo krwi. Dlatego też lekarze utrzymywali cie w śpiączce farmakologicznej. Właśnie, sporo znajomych cie odwiedzało. Byli zmartwieni, że jeszcze się nie obudziłeś, ale wiedzieli, iż nic ci nie będzie. My też wiedziałyśmy. Jesteś bardzo silny.-powiedziała, po czym ślicznie się uśmiechnęła.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Nie podoba mi się tu.-skrzywiłem się.-Jest tak niesłychanie nudno.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Wiem. Słuchaj, musimy na razie iść. Leż, odpoczywaj i nie rób głupot. Kochamy cię.-odrzekła i wyszły.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Chyba nie spodziewały się, że będę siedział w tym obskurnym pokoju i czekał na cud. Znalazłem jakieś swoje ciuchy i je założyłem. W jeansach było trochę kasy. Akurat wystarczy na bilet autobusowy oraz tabletki przeciw bólowe. Jak gdyby nic, cichutko opuściłem salę i wyszedłem ze szpitala. Nikt nawet nie zwrócił na mnie uwagi. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Podbiegłem do nadjeżdżającego pojazdu miejskiego i wsiadłem. Wszedłem schodkami na górę i usiadłem przy szybie. Nie miałem zielonego pojęcia, gdzie jadę oraz co mnie spodka. Lubiłem takie akcje na spontana. Nie martwiąc się o nic. W trakcie zmieniania piosenki na Ipodzie dosiadła się do mnie dziewczyna. Miała niespotykaną urodę, co dodawało jej tajemniczości. Czerwone włosy wystawały jej spod kaptura. W pewnym momencie popatrzyła na mnie swoimi błękitnymi oczami, które urzekały kiedy tylko je zobaczyłeś. Popatrzyła ponętnie i zapytała:</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Gdzie się wybierasz ?</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Jeszcze nie wiem. Jadę, gdzie nogi mnie poniosą.-odpowiedziałem.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Takie wycieczki w pojedynkę mogłyby się źle skończyć.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Więc czemu jesteś sama ?-zapytałem zaskoczony.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Bo lubię ryzyko.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Złapała moją rękę i pociągnęła mnie w dół, do drzwi wyjściowych. Wybiegliśmy z autobusu. Robiło się ciemno. Nagle nieznajoma spytała mnie, czy chce się zabawić ?</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Przytaknąłem głową i dałem się jej poprowadzić. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Doszliśmy do jakiegoś klubu. W środku grał głośny dubstep, a ludzie do niego tańczyli. Podeszliśmy do baru i zamówiliśmy drinki. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Mam na imię Dior. Nie pytałeś, ale na pewno cie to dręczyło. Każdego dręczy.-odezwała się piękny głos.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-George, miło mi. Często to robisz?- zapytałem.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Co? Zaczepiam ludzi w autobusie, a później zaciągam do klubu? Nie, to mój pierwszy raz. To zawsze inni pragną mnie poznać, ale ty byłeś wyjątkiem. Stanowisz dla mnie wyzwanie. Chodź, zatańczymy.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Zaczęła lecieć jakaś typowo klubowa piosenka. Dior widocznie ją bardzo lubiła, bo bez wahania zaczęła się wyginać na parkiecie. Była bardzo pociągający. Nie myśląc chwili dłużej dołączyłem do niej. W pewnym momencie nasze ciała znalazły się blisko siebie. Wręcz ocierał się. Nam obojgu się to podobało. Moje ręce chodziły w górę i w dół po jej wilgotnym ciele. Zatraciliśmy się na chwilę, a moment później pocałowałem ją. Nasze ciepłe wargi stykały się ze sobą, po chwili w użycie weszły języki. Całowaliśmy się tak namiętnie przez parę piosenek. W końcu zmęczeni zalegliśmy na sofie. Dior wyciągnęła torebeczkę wpół wypełnioną kokainą. Wziąłem trochę na palec, po czym wtarłem ją w dziąsła. Czerwonowłosa wciągnęła proszek nosem. Nie czekając na nadciągającą fazę, wyszliśmy z klubu i trzymając się za ręce, udaliśmy się do jej domu.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">~~~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="color: cyan;">Ta dam. George od zawsze był szalony, jeszcze wiele razy się o tym przekonacie. Jak myślicie, czy znajomość z Dior wyjdzie mu na dobre? </span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><span style="color: cyan;">+ Zrobiłam bunt i od dzisiaj zamiast Sue, powitajcie Pedra. </span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: cyan; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Bardzo spodobało mi się to imię.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: cyan; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">KOCHAM WAS !</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: cyan; font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Pedro (ale jednak ciągle Sue) xxx</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>Zuzahttp://www.blogger.com/profile/12335768447713561853noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-2102628806058729572.post-3123229045809460502012-03-19T21:17:00.001+01:002012-03-19T21:17:10.588+01:00~Josh~<div align="center">
<span style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif; font-size: x-large;">~Josh~</span></div>
<div align="center">
<br /></div>
<div align="left">
<span style="font-family: Trebuchet MS;"> Mój koszmarny budzik właśnie zaczął wydawać z siebie okropnie głośne dźwięki. Zmuszony wstałem z łóżka i sięgnąłem w kierunku komody by skończyć te katusze. Na ekranie mojego IPhona dotknąłem palcem w odpowiednie miejsce aby wyłączyć alarm.</span></div>
<div align="left">
<span style="font-family: Trebuchet MS;"> Przeciągnąłem się pożądanie i założyłem na siebie dresy, a gołą klatkę zakryłem błękitną koszulką z logo Jack Wills. Poszedłem wolno do łazienki. Ogarnąłem twarz, postawiłem włosy na żel i powtórzyłem dwa razy czynność mycia zębów. Gotowy w pełni do porannego joggingu, tylko śniadanie muszę zjeść.</span></div>
<div align="left">
<span style="font-family: Trebuchet MS;"> W kuchni czekały na mnie kanapki, a koło nich liścik: "Nie dziękuj, też Cię kocham. Maci". Moja najdroższa siostra zrobiła mi śniadanie, jakie to kochane. Pochłonąłem posiłek i wypiłem szklankę soku pomarańczowego. W przedpokoju wsunąłem na nogi Czarne Nike, na głowę szarą czapkę ze zwisającym czubkiem, a do IPhona podłączyłem pomarańczowe słuchawki i puściłem sobie ostatnią listę odtwarzania, w której przeważała muzyka ze skinsów. </span></div>
<div align="left">
<span style="font-family: Trebuchet MS;"> Zatrzymałem się by zawiązać sznurówki i odetchnąć po półgodzinnym truchcie. Już chciałem ruszyć, ale jakaś dziewczyna złapała się mojego ramienia i w efekcie po chwili leżeliśmy oboje na ziemi. Otrzepałem się pomogłem wstać nieznajomej. Zdjęła okulary przeciwsłoneczne i właśnie wtedy moim oczom ukazała się Megan. Serce podskoczyło mi do gardła, a szczęka opadła lekko w dół.</span></div>
<div align="left">
<span style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;">-O mój boże, Josh! Co ty tutaj robisz?!-Przytuliła mnie zaskoczona piękność. Przecisnąłem ją do siebie i nie chciałem puszczać. Ten jej zapach, mmm.</span></div>
<div align="left">
<span style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;">-No nie wiem, wydaje mi się, że mieszkam sobie. Chudzielcu, kiedy przyjechałaś?-Wyzwoliłem ją z uścisku.</span></div>
<div align="left">
<span style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;">-Odezwał się grubas...-lekko się zaśmiała-wczoraj późnym wieczorem. Ty wiesz co...-przerwałem jej.</span></div>
<div align="left">
<span style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;">-Oczywiście, że wiem. Współczuję.-Pogładziłem ją po ramieniu.</span></div>
<div align="left">
<span style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;">-No tak...-przerwała na chwilę i spojrzała na ekran telefonu-muszę już iść, bo mam rozmowę o pracę i zaraz się zaczyna spotkanie. Czy możemy się jutro spotkać na kawę, jakoś późniejszym ranem? Zadzwoń.-Ucałowała mnie w policzek i oddaliła się stukając obcasami.</span></div>
<div align="left">
<span style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;"> To zbyt duży szok jak na raz. Nie pobiegnę dalej. Wsiadłem do taxówki, którą przyjechała Meg. Dałem miłemu staruszkowi adres apartamentowca, w którym mieszkam i zapiąłem pasy. Carl, bo tak kierowca miał na imię, wystukał coś na jakiejś maszynce i odpalił samochód.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS;"> Droga do domu mi zaledwie dwadzieścia minut. Wchodząc do budynku pomachałem Kelly z recepcji na przywitanie i udałem się do windy. Po wejściu do zadusznego mieszkania zauważyłem, że nikogo w nim nie było. No tak dopiero 09:07, Maci jeszcze w szkole. </span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS;">Włączyłem klimatyzację i poszedłem się przebrać. Wyciągnąłem z szafy granatowe spodnie, lekko zwężane z niewielkim krokiem, biało czarną bluzkę na długi rękaw i czarną bluzę, sam nie wiem po co.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS;"> W czasie ubierania mój brzuch wydał z siebie dziwny odgłos. To zapewne głód. Wsunąłem czarne zielone Vansy na nogi i udałem się do kuchni. Wyjąłem z lodówki jogurt naturalny i wsypałem do niego muli, które stało na blacie. Zjadłem wszystko w przeciągu trzydziestu sekund, ale nadal czułem głód, więc zrobiłem sobie kilka kanapek z nutellą. </span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS;">-Halo?-Odebrałem telefon.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS;">-Cześć stary, zbieraj się czekam na dole. Jedziemy na zakupy!-Krzyczał mi do ucha Freddie.</span><br />
<span style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;">-Zaraz będę.-Zakończyłem połączenie.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS;"> Włóczyliśmy się po sklepach w poszukiwaniu tak naprawdę niczego. Po godzinie miałem pełno toreb z ciuchami dla mnie, jak i dla Maci. W sumie nie wiem czemu tyle jej nakupowałem, jej nic nie brakuje. Sobie zakupiłem błękitną marynarkę, cztery pary spodni, trzy pary butów, stos koszulek, kilka sweterków i trzy bluzy, a siostrze kupiłem dwie pary Vansów, zieloną czapkę OBEY, kilka bluzek, szorty z flagą Ameryki, zieloną marynarkę i okulary przeciwsłoneczne. Fred wspomniał mi, że jestem dzisiaj dość rozrzutny, sam nie wiem dlaczego.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS;"> Zmęczeni zasiedliśmy w Coffee Heaven i zamówiliśmy sobie po kawie i muffinie. Dowiedziałem się od Freddiego, że utrzymuje kontakt z Amandą i umówił się z nią na jutro wieczór. Mam nadzieję, iż moje obawy przed tym, że przyjaciółka Meg nie wypapla jej na temat mojej ostatniej wpadki, pozostaną tylko obawami.</span><br />
<span style="font-family: Trebuchet MS;">_______________________________________________________________________________</span><br />
<span style="color: magenta; font-family: Trebuchet MS;">Fanfaaaaaaaaaaary! Jest nasz uczuciowy i kochany JOSHUA! Powiem Wam, że ja też go kocham ♥ Co myślicie ? ~Derp xxx</span><br />
</div>Zuzahttp://www.blogger.com/profile/12335768447713561853noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2102628806058729572.post-81684596490862003242012-03-16T20:34:00.000+01:002012-03-16T20:34:09.864+01:00~Amanda~<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; font-size: x-large;">~Amanda~</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Usiadłam na materacu, otulona cała pościelą. Znajdowałam się w miejscu, którego nie znałam. W pierwszej chwili byłam przerażona. Nigdy nie zdarzyła mi się taka wpadka. Nagle zorientowałam się, że przygląda mi się jakiś mężczyzna. Prawdopodobnie towarzysz poprzedniej nocy. Nie wiedziałam jak mam się zachować, więc wyszczerzyłam zęby i czekałam na dalszy los wydarzeń. Chłopak powiedział, żebym wzięła sobie z szuflady jakieś bokserki, a z szafy wybrała jakiś t'shirt i jak najszybciej zeszła na dół, do kuchni na śniadanie. </span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Szczerze powiedziawszy nie miałam na nic ochotę. Wczorajsze balangowanie wzięło się we znaki i zaczęła boleć mnie głowa. Zignorowałam szmery w głowie i posłusznie ubrałam się. Nie znalazłam nic poza majtkami ze Scooby Doo i koszulką przedstawiającą wielkie usta. Nie przeglądając się w lustrze zeszłam na dół. Od progu było czuć przenikliwy zapach jajecznicy ze smażonym bekonem. Weszłam do ładnej, przejrzystej kuchni i zajęłam miejsce obok kolejnego pana.</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Posiłek zjedliśmy w błogiej ciszy. Chyba tak na prawdę nikt nie miał na niego ochotę i jedliśmy z dobroci. Zaraz po skończeniu małej, ale sycącej porcji poszłam pod prysznic. Zaraz po umyciu się, założyłam na siebie wczorajsze rzeczy i postanowiłam znaleźć mojego Iphona. W torebce, którą miałam ze sobą znalazłam kartkę i długopis. Nie myśląc napisałam na niej swój numer i wychodząc dałam go Freddiemu.</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Dobrą chwilę zajęło mi zlokalizowanie miejsca, w którym się znajduje i przypomnienie trasy do domu. W portfelu nie miałam żadnej gotówki, a kartę zostawiłam w domu. Wolałam nie ryzykować spotkania z kanarem, więc udałam się piechotą przez park. </span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Po dostaniu się do apartamentu i przebraniu się w codzienne ubrania, usiadłam na kanapie, trzymając laptopa na kolanach. Sprawdziłam skrzynkę mailową. Zalegały w niej jakieś nieciekawe oferty pracy i tony spamu. Generalnie to nie musiałam szukać roboty, bo jeden telefon i miałabym posadę w wytwórni, ale jakoś nie chciałam wszystkiego stawiać na moim ojcu. Już i tak wiele dla mnie zrobił i dużo mi pomógł, więc uważałam, że czas się usamodzielnić. Problem tkwił w tym, że nie widziałam jak się do tego zabrać. Powysyłałam w parę miejsc moje ubogie C.V., lecz odzewu jako takiego nie było. Planowałam sobie, że któregoś dnia, gdy będę wydawać mnóstwo pieniędzy w Harrodsie, zajdę do głównego biura menagerskiego i zapytam o pracę. Nie pogardziłabym ładną posadą za grubą kasę. </span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Nagle poczułam jak mój Iphon zaczął wibrować. Wzięłam telefon do ręki i odblokowałam ekran. Dostałam sms'a od nieznanego numeru. Pierwsze trzy słowa wiadomości i już wiedziałam kim jest nadawca.</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">"Cześć tu Freddie. Bardzo miło mi się z tobą bawiło wczorajszego wieczoru i pomyślałam, że moglibyśmy się jeszcze kiedyś spotkać. Daj mi znać jak się namyślisz."</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Interesujące. W tym momencie miałam zdecydować czy chce kontynuować znajomość z prawie nieznanym mi facetem. Hmm w sumie nie był taki zły. Sympatyczny, inteligentny mężczyzna. Pomyślałam, że nic mi nie zaszkodzi i umówiłam się na jutrzejszy wieczór. Myślę, że to początek niezwykłej znajomości.</span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">~~~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Nawet się nie spodziewacie co się wydarzy pomiędzy Freddiem i Amandą .</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">*__*</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Zuza xxx</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
</div>Zuzahttp://www.blogger.com/profile/12335768447713561853noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2102628806058729572.post-74574039658682020192012-03-15T23:28:00.000+01:002012-03-15T23:28:12.588+01:00~Lexi~<div align="center">
<span style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif; font-size: x-large;">~Lexi~</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: "Trebuchet MS", sans-serif;"> Siedziałam przed telewizorem jedząc pudełko lodów truskawkowych i cicho popłakując. Cóż, nimi tego, że próbuję się trzymać twardo to jednak nic nie zmienia tego, że straciłam rodziców. O tym tak po prostu nie da się zapomnieć.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Trebuchet MS;"> Na MTV była godzina z One Direction. Właśnie leciało "One Thing". Ojej, jak ja się stęskniłam z całym zespołem. Gdy Melanie zaprzyjaźniła się z Harrym od razu poznała mnie ze wszystkimi chłopakami z kapeli. Kochane Debile, które zawsze potrafiły, potrafią poprawić humor.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Trebuchet MS;"> Nagle usłyszałam dzwonek do domu. Leniwie zwlekłam się z kanapy i poszłam do przedpokoju. Po otwarciu drzwi ujrzałam, jak zawsze piękną, Megan. Poczułam nową falę smutku i mocno przytuliłam siostrę. Weszłyśmy do wnętrza domu. Meg rozglądała się po całym parterze. No tak, od kąd się wyprowadziła rodzice zrobili remont całego domu. Megi oznajmiła mi, że idzie się ogarnąć i zniknęła na schodach ze swoim bagażem.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Trebuchet MS;"> Po wróceniu na poprzednie miejsce, przed telewizor, skończyłam swoje, lekko rozpuszczone, lody. W telewizji już nie było One Direction, tak naprawdę 345 kanałów świeciło pustkami. Wtuliłam się w poduszkę i tak jakoś wyszło, że sen mnie zmorzył.</span></div>
<div style="text-align: left;">
Przebudziłam się wcześnie rano. Sięgnęłam po telefon leżący na ziemi w celu sprawdzenia godziny. 6:36, mam sporo czasu. Pobiegłam cicho, jak myszka, do pokoju tak żeby nie obudzić nadal śpiącej Megan. Wyjęłam z szafy czarne "skinny jeans", białą bokserkę i cimnozieloną bluzę od Jack'a Willsa. Z komody stojącej niedaleko łóżka wyjęłam bieliznę i popędziłam do łazienki. </div>
<div style="text-align: left;">
Po wzięciu zimnego prysznica, ubrałam się i zbiegłam na dół. Meg nadal spała, więc zachowywałam się najciszej jak mogłam. Wiedząc, że w lodówce ni nie ma odpuściłam sobie śniadanie. To źle, ale nie mam co jeść. Kurcze, jest dopiero 7:03, a ja jestem całkowicie gotowa do szkoły i nie mam kompletnie co robić. Napisałam do Melanie:</div>
<div style="text-align: left;">
"Cześć piękna, jeśli masz czas i możesz to zadzwoń do mnie. Lex XX"</div>
<div style="text-align: left;">
Cóż, Mel jest zapracowaną osobą, więc nie rozmawiamy często, a tym bardziej nie spotykamy się, ale większy problem stanowi to, że ona mieszka w Australii. Zarzuciłam torbę na ramie, wsunęłam zielone Conversy i założyłam na głowę czarną czapkę OBEY.</div>
<div style="text-align: left;">
Po chwili stania w garażu doszłam do wniosku, że jechanie do szkoły dzisiejszego dnia skuterem byłoby bezsensowną czynnością, iż mam duży zapas czasowy. "Hi, Girl you just caught my eye", usłyszałam początek piosenki "By Chance (You&I)"-J.R.A. To mój telefon zaczął wydawać z siebie co raz to głośniejsze dźwięki. Nie patrząc na IPhona przesunęłam palcem po ekranie i odebrałam:</div>
<div style="text-align: left;">
-Halo?</div>
<div style="text-align: left;">
-Lex, jak dobrze się słyszeć słoneczko. Jak się czujesz? Jak dawno nie rozmawiałyśmy, och, nie mogę się doczekać już niedzielnego wieczoru.-Usłyszałam entuzjastyczny, lecz z nutką smutku głos Melanie.</div>
<div style="text-align: left;">
-Cześć kochanie. Bywało lepiej. Fakt, dawno cię nie słyszałam. Co wydarzy się w niedzielę?-Niepewnie zapytałam siostry.</div>
<div style="text-align: left;">
-To ty jeszcze nie wiesz?!-Przerwała na chwilkę.- Co oznacza, że jeszcze nie rozmawiałaś z Meg, mhm. No do rzeczy. Dla twojej nieświadomości, uświadomię cię, że ja także wracam do Anglii, na stałe, mam nadzieję. W niedzielę wieczorem, a właściwie rano, przeraża mnie zmiana czasu, będę już w Londynie. Zadowolona?-Podekscytwona ruszyłam w stronę szkoły.</div>
<div style="text-align: left;">
-I to jak, ojej, nie mogę się doczekać...-usłyszałam dwa znajome głosy w tle i mimowolnie się uśmiechnęłam-czy możesz pozdrowić swoich towarzyszy i bardzo mocno przytulić ode mnie Harolda?</div>
<div style="text-align: left;">
-Oczywiście, już się robi...-odłożyła na chwilę telefon-już. Harry całuje i czeka z utęsknieniem na niedziele, a Louis, on w sumie też nie może doczekać się niedzieli-usłyszałam ciche śmiechy chłopców.</div>
<div style="text-align: left;">
-Dziękuję Melanie, a teraz już wam nie przeszkadzam, bo u was szesnasta z minutami jak mniemam, a ja już dochodzę do szkoły i na horyzoncie jest Mat z Maci, więc kończę. Napisz mi sms'em dokładną godzinę lądowania waszego samolotu. Kocham cię.</div>
<div style="text-align: left;">
-No narazie, ja tez i to bardzo-zakończyłyśmy połączenie.</div>
<div style="text-align: left;">
Dzień w szkole był normalny. Chociaż nie, tak naprawdę mam dosyć użalania się nade mną. Czuję się jak jakaś ofiara, beznadziejnie. To całe składanie kondolencji jest miłe i dziękuję, ale żałosne według mnie, bo pogarsza całą sytuację.</div>
<div style="text-align: left;">
Maci zaproponowała mi spędzenie dzisiejszego wieczoru w klubie, ale odpuściłam sobie. Cóż, nie jestem jeszcze gotowa na powrót na parkiet, to jeszcze za dużo. Możliwe, że pierwszą impreze po śmierci rodziców spędzę gdzieś z Harrym strasznie za nim tęsknie.</div>
<div style="text-align: left;">
Cały dzień przesiedziałąm w swoim pokoju z laptopem na kolanach. Znudzona lekcjami i ludźmi w szkole włączyłam sobie skinsów. Jestem trochę do tyłu z odcinkami, ale zaraz to nadrobię. Najechałam myszką na ikonkę "play" i przycisnęłam lewy przycisk. Na ekranie MacBook'a ukazała się idealna postać idealnego Richa.</div>
<div style="text-align: left;">
___________________________________________________________________________________</div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: magenta;">Parararaaaa, jest Lexi po raz drugi. Bam przez Sue mam małą słabośc do metalowego Richa ze skinsów, ach on jest taki cudny :D. Jak wam się podoba? Komentować miśki! Alex XX</span></div>Zuzahttp://www.blogger.com/profile/12335768447713561853noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2102628806058729572.post-56936545010351657712012-03-15T18:36:00.001+01:002012-03-15T18:36:14.401+01:00~Maci~<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; font-size: x-large;">~Ma</span><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; font-size: x-large;">ci</span><br />
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">PIB-PIB-PIB i jestem zmuszona ruszyć ręką, żeby wyłączyć ten cholerny dźwięk. Drodzy Panie i Panowie środowy poranek nas wita. Otworzyłam oczy, spojrzałam na sufit, potem na drzwi, jeszcze raz na sufit, a potem na okno. Nie ma co, trzeba wstawać. Usiadłam na łóżku, po czym powolnie ziewnęłam. Wstałam i w podskokach zaczęłam zbliżać się do szafy. Wyjęłam z niej granatowe rurki, t-shirt ze Spong Bob'em i skórzaną ramoneskę. Założyłam na siebie ubrania i udałam się do łazienki. Na szczęście Josh jej nie zajął. Przemyłam twarz, po czym uczesałam bujne, blond włosy. Pociągnęłam rzęsy czarnym tuszem i byłam gotowa. Chwile później stałam już w kuchni i robiłam sobie oraz bratu kanapki, które miały nam wystarczyć do połowy dnia. Skończywszy, jeden pakunek wsadziłam do czarnej torby, a drugi zostawiłam na blacie z karteczką zaadresowaną do Josh'a.Wychodząc spojrzałam ostatni raz w duże, wiszące w przedpokoju, lustro i otworzyłam drzwi. </span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Nacisnęłam plastikowy guzik od windy i zaczęłam czekać. W międzyczasie dostałam sms'a. Pośpiesznie otworzyłam wiadomość, bo wiedziałam, że była ona od Mat'a. </span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">"Cześć skarbie. Czekam na dole. Pomyślałam, iż fajnie byłoby pójść razem do szkoły". </span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Gest słodki, jak każdy skierowany od mojego chłopaka. Uwielbiałam go i bardzo dobrze mi się z nim żyło. Wkurzały mnie czasami opinie innych, na temat orientacji Matta. To, że jego rodzice są homo, nie oznacza, iż on też jest gejem. Kiedyś jakaś dziewczyna puściła plotę o mnie. Mianowicie według niej byłam z Matthewem tylko dla przykrywki. Zero tolerancji. </span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Nareszcie pojawił się dźwig i mogłam wydostać się z tego budynku. Wyszłam na zewnątrz. Dzień zapowiadał się ślicznie. Słońce świeciło od 7 rano. Nagle zauważyłam Mat'a. Wyglądał nieziemsko. Jego styl ubierania się strasznie mnie kręcił. Brązowe, lekko za duże rurki z krokiem w kolanach i t'shirt z Cow and Chicken idealnie na nim leżały. Na głowie miał full capa z logiem batman'a, a w pyszczku papierosa. </span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Podbiegłam do niego uśmiechnięta i mocno się wtuliłam w jego tors. Lekko wystające obojczyki, wbijały mi się w policzki, ale nie miało to znaczenia. Z jego ust usłyszałam, że z każdym dnie wyglądam śliczniej. Chcąc czy nie chcąc zarumieniłam się, komplementy od niego zawsze mnie zawstydzały, mimo to, iż zawsze po nich miałam ciepło na sercu, a w moim brzuchy latały motyle. Złapał mnie za rękę i ruszyliśmy ulicą do szkoły. </span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Szliśmy w ciszy. Niespodziewanie Mat zaczął temat. </span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Wiesz skarbie, wczoraj z facebook'a dowiedziałem się, iż jestem gejem i z tobą skończyłem. Podobno nie miałem ochoty się już z tym kryć.- powiedział uśmiechnięty.</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-A dla kogo takiego mnie rzuciłeś?-zapytałam zaciekawiona.</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">-Autor post'a chyba w tej kwestii nie był już taki wygadany i nie wysilając się, napisał tylko, że to jakiś chłopak z klubu dla gejów, do którego chodzę razem z ojcami.- mówił dalej się szczerząc.</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Od zawsze śmieszyły go takie historie. Ja osobiście nie rozumiałam ludzi, którzy podejmowali się wymyślenia takich głupot.</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Po drodze zaszliśmy do kiosku. Na wejściu usłyszałam, że w radiu leci piosenka tego łan dajrekszon, czy jakoś tak. Nie znałam ich za dobrze, ale mieli nawet niezłe kawałki. Matthew zakupił paczkę papierosów u znajomego mu sprzedawcy i wyszliśmy. </span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Przed szkołą zauważyłam Lex. Ogólnie dzień minął jako-tako nudno. </span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Wróciwszy do domu, nie zastałam Josh'a. Szkoda, bo chciałam powiadomić go, że dzisiaj wieczorem baluję w klubie ze znajomymi. Oczywiście nie byłby zadowolony, ale trudno się mówi. </span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Weszłam do mojego pokoju i zaczęłam wybierać ciuchy na dzisiejszy wieczór. Miałam nadzieję, że będziemy dobrze się bawić.</span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">~~~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Przepraszam, że nic specjalnego się nie dzieje, ale to dopiero początek afery, w którą wplącze się Maci.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Sue xx</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
</div>Zuzahttp://www.blogger.com/profile/12335768447713561853noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2102628806058729572.post-16505479177817077862012-03-14T17:21:00.002+01:002012-03-14T17:31:02.243+01:00~Megan~<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; font-size: x-large;">~Megan~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Stałam tak sobie, a chłód wiosennego wieczoru otulał mi ciało. Nagle w drzwiach pojawiła się wysoka, ładna blondynka, w ogólne nie przypominająca dziewczynki, którą zapamiętałam. Miała czerwone, podpuchnięte oczy od płaczu. Spojrzała na mnie smutno, po czym mocno przytuliła. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Weszłyśmy razem do obszernego salonu. Muszę przyznać sporo się tu zmieniło. Rodzice wymienili każdą możliwą rzecz, dzięki czemu powstał niesamowity klimat. Niebieskie, wyblakłe farby zastąpił odcień czekolady, a na miejscu białych skórzanych sof, stały całkiem ładne czarne kanapy. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Zostawiłam Lexi na parę minut samą, gdyż chciałam odłożyć bagaże do mojego starego pokoju. Otwierając brzozowe, polakierowane na biało drzwi, odezwał się we mnie wielki sentyment do tego miejsca. To właśnie tu spędziłam najlepsze chwile dzieciństwa, później nastoletniego życia, które nie trwało w cale tak długo. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Postawiłam dwie obszerne walizki na podłodze, a sama usiadła na łóżku. Było tu tak pusto, wiele rzeczy poleciało wraz ze mną do U.S. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Podniosłam się i ruszyłam do malutkiej, lecz mającej swój urok łazienki. Stanęłam na przeciwko lustra i przypatrzyłam się sobie. Wyglądałam fatalnie. Potargane włosy, a po makijażu ślad zaginął. Nie miałam ochoty na nowo ulepszać siebie, więc pozwoliłam sobie na luz, którego rzadko mogłam zaznać. Brązowe fale, spięłam w wygodnego kucyka, a wacikiem nasiąkniętym mleczkiem do demakijażu, zmyłam kosmetyki z twarzy. Poszperałam w walizce i znalazłam jakieś stare, gdzieniegdzie podarte dresy oraz bokserkę. Ubrałam się i zeszłam na dół, do siostry. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Wchodząc w próg salonu zauważyłam, że dziewczyna śpi, lekko szepcząc coś pod nosem. Nie chcąc jej przeszkadzać, cicho jak myszka, udałam się do kuchni, gdyż mój żołądek domagał się dawki odżywczego pożywienia. Zajrzałam do dość dużej, srebrnej lodówki. Jej zawartość nie zadowoliła mnie, gdyż była bardzo uboga. Masło, mleko, 2 jajka, które nie jestem pewna czy nadawały się jeszcze do jedzenia i żółty ser. W burczenie brzucha było coraz głośniejsze, jednakże odmówiłam testowania świeżości jedzenia. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Kierując się do sypialni, po drodze przykryłam Alex kocem i weszłam po schodach na górę. Nawet nie chciało mi się przebierać w piżamę, więc położyłam się w tym, w co byłam miałam na sobie. Byłam niesamowicie zmęczona, a jutrzejszy dzień także miał być trudny.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Obudziłam się około 7:00. Na początku nie miałam pojęcia gdzie jestem, ale po krótkiej chwili wróciła mi orientacja. Wstałam i pościeliłam łóżko oraz otworzyłam okno, bo w pokoju panował zaduch. Wyjęłam z walizki puchaty, biały ręcznik i kosmetyczkę. Weszłam do łazienki z rzeczami pod pachą i wzięłam szybki prysznic. W pewnej chwili uświadomiłam sobie, że o 12 miałam rozmowę o pracę w tutejszej agencji modelek. Musiałam się pośpieszyć. Wyszłam z brodzika i owinęłam się tkaniną. Zaczęłam rozczesywać włosy, po czym je ułożyłam i wysuszyłam. Założyłam bieliznę i pomknęłam do sypialni w celu wzięcia ubrań. Ubrałam się w wybrany komplet składający się z czarnej spódniczki i koszuli, zapinanej na perłowe guziki. Wyjęłam z kosmetyczki podkład po czym rozsmarowałam go na całej twarzy, a gdy już wysechł zaczęłam malować się czarnym cieniem. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Po skończeniu malowania się, zeszłam na dół. O dziwo Alex tam nie było. Myślałam, że na razie odpuściła sobie chodzenie do szkoły i wcale nie miałabym jej tego za złe. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Zjadłam małe, lekkostrawne śniadanie i zadzwoniłam po taksówkę. Kierowca miał czekać na mnie za dziesięć minut. Usiadłam na sofie i zlustrowałam cały pokój. Było tu brudno, za dużo kurzu zalegało na wszystkich meblach. Nie chciałam teraz zawalać tym Lex, więc postanowiłam to zrobić sama. Zaraz po rozmowie o prace i zakupach w Tesco. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Nagle usłyszałam klakson. Wyjrzałam za okno i ujrzałam czarną, z połyskującym lakierem taksówkę. Wyszłam na zewnątrz, zamkniwszy drzwi od domu, wsiadłam do samochodu. Podałam miłemu mężczyźnie adres, który był celem mojej wycieczki i zaczęłam dogłębnie przyglądać się Londynowi, który już słabo pamiętałam.</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Siedząc tak sobie na wygodnej kanapie, niespodziewanie poczułam wibracje mojego blackberry. Odblokowałam klawiaturę i moim oczom ukazała się wiadomość od operatora komórkowego, który przypominał mi o zaległej fakturze. Zapatrzona w ekran, nawet nie zauważyłam, że nie poruszamy się, gdyż jesteśmy na miejscu. Zapłaciłam taksówkarzowi i wysiadłam. </span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Nagle obcas moich szpilek od Chanel przestał mi posłusznie służyć i zaczęłam się chwiać. Na horyzoncie pojawił się jakiś mężczyzna, którego postanowiłam użyć jako drążka do złapania się. W finale oboje znaleźliśmy się na ziemi. </span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">~~~</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Moi Kochani i co uważacie o naszej Megan? Jesteście ciekawi kim był mężczyzna, z którym wdała się w kolizję? </span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Sue xxx</span></div>
</div>Zuzahttp://www.blogger.com/profile/12335768447713561853noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-2102628806058729572.post-53215621754011434202012-03-12T23:24:00.000+01:002012-04-26T12:01:38.641+02:00~Daniel~<div align="center">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; font-size: x-large;">~Daniel~</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"> Dzień w szkole minął bez większych rewelacji. Oliver nie daje się przekonać do metalu, a Cher znowu zniknęła w parku na skręta. Jej już nikt nie pomoże, tylko odwyk. Po drodze do domu wstąpiłem do pobliskiej herbaciarni żeby odsapnąć. W środku siedziała Cher z Zayn'em Malikiem. Wow, oni razem, kto by pomyślał. Znam w miarę dobrze Zayn'a, przynajmniej tak mi się wydaję i nie wiedziałem, że rwie się do takich dziewczyn jak Cher. Wziąłem sobie herbatę na wynos i ulotniłem się jak najszybciej żeby mnie nie zauważyli.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS';"> Usiadłem z Bradley'em, moim młodszym bratem, przed telewizorem i włączyliśmy sobie Play Station 3. W środku konsoli była ta sama gra co zawsze "Harry Potter i Insygnia Śmierci". Moją potajemną pasją od kilku lat jest właśnie Harry Potter.Obejrzałem wszystkie filmy, a książki przeczytałem. Przez to, że ojciec jest kimś tam ważnym w X-Faktorze to załatwił mi wejście na ostatnią premierę Harry'ego i tak jakby byłem na czerwonym dywanie poprzez co poznałem wszystkie gwiazdy, które grają w filmie i przy okazji właśnie Zayn'a.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS';"> Poziomy gry przechodziliśmy w tempie ekspresowym, ale Bradly znudził się w końcu i poszedł do swojego pokoju. Zostałem sam z moją ukochaną grą. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS';">-Halo?-Odebrałem telefon od taty.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS';">-Dan, bądź u mnie w studiu za piętnaście minut i weź mój garnitur, proszę.-Prosił, wręcz błagał w sumie.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS';">-Dobra, mogę wziąć drugi samochód mamy?-Zapytałem z nadzieją, że się zgodzi.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS';">-Tak, na razie!-Rozłączył się.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS';">Wyjąłem z szafy rodziców czarnego garniaka i pantofle taty. Krzyknąłem do Brada żeby się ubrał i wyszliśmy z domu. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS';">W samochodzie Bradley rozsadził się na przednim siedzeniu pasażera.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS';">-Zapnij pasy-nakazałem bratu i sam wykonałem tę samą czynność. Jako początkujący kierowca dbam o takie szczegóły. Odpaliłem auto i ruszyliśmy w stronę pracy ojca.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS';">W środku studia próbowałem zlokalizować naszego tatę. Brad jak zawsze podziwiał wnętrze budynku i ludzi, którzy się w nim znajdowali. Podeszliśmy niepewnie do Simon'a Cowella i zapytałem:</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS';">-Hej Simon, widziałeś może gdzieś tatę?</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS';">-Cześć chłopaki, wydaje mi się, że siedzi w swoim biurze.-Powiedział uśmiechnięty juror programu. Podziękowaliśmy za udzielenie informacji i szybkim krokiem skierowaliśmy się do pomieszczenia, w którym urzędował nasz tatko. Zapukałem do drzwi z tabliczką "Kevin Brown" i po chwili drzwi zostały otwarte.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS';">Siedzieliśmy w studiu i oglądaliśmy próby ludzi, którzy dostali się do odcinków na żywo. Gdyby nie Bradley to pojechałbym do domu, ale ojciec wróci późno z pracy, więc nie mogę zostawić z nim Brada, a mama jest na jakiejś konferencji w Irlandii i też by nie mogła po niego przyjechać. </span><span style="font-family: 'Trebuchet MS';">Po godzinie siedzenia bezczynnie na widowni tata kazał nam jechać do domu, nareszcie. W drodze powrotnej zahaczyliśmy o McDonald'a na kolację.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS';">W domu zadzwoniła do nas mama. Opowiedziała, że Irlandia jest piękna i kiedyś pojedziemy tam na wakacje. Wraca za tydzień co oznacza, że będziemy z Bradlym siedzieć sami do późna w tym tygodniu. Nie cieszył mnie ten fakt, bo nie umiem przypilnować brata żeby chodził o normalnej porze spać co powoduje, że się nie wysypiam.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS';">Rozmawiałem jeszcze z mamą pół godziny i kazałem Bradlayowi iść się umyć. Sam z braku konkretnego zajęcia, sięgnąłem po książkę, okazał się to Potter ,pierwsza część, co oznacza, że rozpoczynam od początku całą serię.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS';">Wciągnięty w książkę zauważyłem, że dochodzi 1:30, ojca jeszcze nie ma, a Brad poszedł spać. Odłożyłem lekturę na stolik i poszedłem wziąć szybki prysznic. Umyłem się jak najszybciej i wróciłem do salonu kontynuować czytanie.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Po godzinie czytania i czekania na tatę postanowiłem zrobić sobie jakieś kanapki i herbatę. Usiadłem z przyżądzonym posiłkiem przy stole gdzie po chwili dosiadł się do mnie tata, który </span><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">właśnie wrócił. Zaczął przepraszać, że wracał późno, ale mieli jakieś p</span><span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">roblemy. No cóż zdarza się. Nie byłem na niego zły, przyzwyczaiłem się do tego, że czas z tatą spędzam, gdy jest w pracy. Czasem to jest denerwujące, ale już przywykłem.</span><br />
<span style="font-family: 'Trebuchet MS';">-Ok tato, idę do łóżka, dobranoc.-Wstałem od stołu i udałem się spać.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: black; font-family: 'Trebuchet MS';">_______________________________________________________________________________</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="color: magenta; font-family: 'Trebuchet MS';">Hej, Hej. Tu wasza kochana Alex, ale się za Wami stęskniłam. Macie Daniela. Jeśli przeczytałeś to bardzo Cię proszę skomentuj. Przepraszam bardzo Sue za moją leniwość. Kocham Was wszystkich i pokazujcie, że czytacie! ♥♥ Alex XX</span></div>Zuzahttp://www.blogger.com/profile/12335768447713561853noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-2102628806058729572.post-29845119982596298432012-03-10T19:21:00.002+01:002012-03-10T19:21:16.649+01:00~Kochani Czytelnicy~<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif; font-size: x-large;">Kochani czytelnicy,</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">bardzo jestem ciekawa, czy wchodzi tu ktoś na bieżąco i czyta nasze wypociny, czy gościmy tylko zabłąkanych ludzi. Przepraszamy obie, że trochę zaniedbałyśmy dodawanie postów. Od następnego poniedziałku będziemy dodawać rozdziały na bieżąco, a czasami nawet nadprogramowo. Cieszy nas Wasza frekwencja, ale osobiście uważam, że w komentarzach brakuje opinii pozytywnych i negatywnych, staramy się jak najlepiej pisać, ale bez Waszego zdania trudno nam cokolwiek poprawić. </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Przypominam także, iż wszelkie pytania zadawajcie na na twitterze : </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">@FOOD_Marshall (Alex) i @mezaynbednow (Sue).</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Kochamy Was!</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: 'Trebuchet MS', sans-serif;">Sue xxx</span></div>Zuzahttp://www.blogger.com/profile/12335768447713561853noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2102628806058729572.post-37045464409817095132012-03-07T15:57:00.000+01:002012-03-07T15:57:26.192+01:00~Oliver~<div align="center">
<span style="font-family: Trebuchet MS; font-size: x-large;">~Oliver~</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Trebuchet MS;"> Dźwięk budzika wyrwał mnie ze snu. Szybko wyłączyłem denerwującą melodyjkę z Kubusia Puchatka i padłem zaspany na łóżko, twarzą trafiając w miękką poduszkę. Nienawidzę poranków, a zwłaszcza poniedziałkowych. Przytłacza mnie wizja spędzenia całego pięknego dnia w szkole wśród osób, które za mną nie przepadają. Nie potrafią zaakceptować tego jaki jestem i mogę liczyć tylko na Daniela.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Trebuchet MS;"> Powolnie usiadłem na brzegu materaca i rozejrzałem się po ciemnym pokoju. Wszystkie ściany zdobiły plakaty i fotografie, przedstawiające moją rodzinę.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Trebuchet MS;"> Podniosłem się i poszedłem do obszernej szafy z lustrem. Przyjżałem się mojemu odbiciu. Nie wyglądałem źle, byłem troszeczkę potargany. Ogólnie od zawsze ludzie uznawali mnie za jedną z lepszych partii, ale nie brałem tego za zaletę. Niektóre dziewczyny, nie znające mojej orientacji, nienawidzą mej osoby, po tym jak byłem zmuszony im złamać serce. Na prawdę, nie chciałem ich krzywdzić i niechętnie to robiłem, ale nie zmienię się dla nich.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Trebuchet MS;"> Otworzyłem masywne, przesuwane drzwi i wyjąłem czerwone rurki, które bez paska zjerzdżały mi z tyłka, koszulkę w zielone paski, a na nogi moje ukochane, trochę zniszczone Vansy, idealne do jazdy na deskorolce. Założyłem wybrane przez siebie ubrania i udałem się do łazienki.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Trebuchet MS;"> Nie chcąc nikogo obudzić, idąc korytarzem, próbowałem zachowywać się cicho jak mysz, jednakże uniemożliwły mi to porozrzucane zabawki mojego brata i z hukiem znalazłem się na drewnianej posadce. Poczułem ból w nadgarstku, który ucierpiał najbardziej, ale nie zwracając na to uwagi, otworzyłem drzwi od toalety. Puściłem wodę w kranie, po czym umyłem nią twarz i zęby. Wyjąłem szczotkę z szafki pod umywalką i uczesałem oraz wymodelowałem włosy, utwardzając je lakierem. Spryskałem się perfumami Hugo Bossa i i wyszedłem, udając się do kuchni po drugie śniadanie. Zrobiwszy dwie kanapki z żółtym serem, posmarowane ketchupem, wyruszyłem do szkoły z deskorolką pod pachą i plecakiem na plecach. Wyjąłem IPhone z kieszeni spodni i spojrzałem na godzinę. Była za dziesięć, ósma. W dziesięć minut przez pół miasta? Przyjąłem wyzwanie i wskoczyłem na deską. Jeździłem już dobre parę lat, więc miałem wprawę aczkolwiek hamowanie wychodziło mi o wiele gorzej. Nie dziwcie się więc, iż dzisiejszy wyścig z czasem zakończyłem wpadając na Louisa Tomlinsona. Gdy oboje pozbieraliśmy się do kupy, zacząłem go błagać o wybaczenie, a zarazem miałem ochotę wyjąć mój ulubiony zeszyt z Marlin Monroe na okładce i poprosić o autograf. Nie, to byłoby niestosowne. Rozeszliśmy się w swoje strony. Musiałem wracać na piechotę, gdyż doszczętnie rozwaliłem swój blat. Oczywiście nie obyło się bez piętnastominutowego spóźnienia. Nauczycielka nie chciała nawet słuchać nieudanych tłumaczeń z mojej strony.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Trebuchet MS;"> Dzień w szkole minął bez większych rewelacji. Na przerwach siedzieliśmy z Danielem pod salami i próbowaliśmy przekonać mnie do ostrzejszego gatunku muzyki niż pop i rap. Na marne. Po siedmiu godzinach lekcyjnych, gdy staliśmy koło metalowej bramy, czekając nawet nie wiem na co, podeszła do nas Cher. Nie lubiłem jej. Ostatnio zaczęła się kręcić wokół Daniela, a dobrze wiedziałam, iż miała na niego zły wpływ. Każdy zdawał sobie sprawę z tego, że jej hobby to ćpanie. Z drugiej strony była biedna. Każdy się od niej odwrócił zamiast pomóc wyjść z nałogu. Opuściłem gołąbeczki i ruszyłem do pobliskiego Starbucks'a gdyż byłem tam umówiony z kolegami z drużyny piłkarskiej. Zamówiłem którąś z kaw i chcąc zapłacić, sięgnąłem ręką do kieszeni. Niestety nic nie mogłem znaleźć. Od razu domyśliłem się, że musiał mi wypaćś portfel przy zderzeniu z najprzystojniejszym chłopakiem na świecie, którego kiedykolwiek widziałem na oczy. Problem tkwił w tym, iż nie miałem pojęcia czy Lou go zabrał, a jeśli tak, to nie miałem się z nim jak skontaktować. Napisałem sms'a do chłopaków, że bardzo przepraszam lecz nie będzie mnie na spotkaniu, po czym wyszedłem z kawiarni i udałem się w sronę domu.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Trebuchet MS;"> Dość długo wracałem. Idąc ulicą podziwiałem panoramę Londynu, którą uwielbiałem. Nie które dziewczyny mijając mnie dziwnie się patrzyły w moim kierunku. Chyba to była jedna z technik podrywu. Prymitywne. Dotarwszy pod dom, moim oczom ukazał się niecodzienny widok.</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Trebuchet MS;">~~~</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Trebuchet MS;">I jak wrażenia ? Sue xx</span></div>Zuzahttp://www.blogger.com/profile/12335768447713561853noreply@blogger.com1